Hyundai i10 zmieni się radykalnie
Podczas zbliżającej się wystawy samochodowej we Frankfurcie nad Menem Hyundai zaprezentuje najnowsze wcielenie swojego miejskiego malucha. Jeśli trzecia generacja Hyundaia i10 będzie wiernym odzwierciedleniem opublikowanego szkicu, to szykuje nam się bardzo ciekawa, przynajmniej pod względem stylistycznym, alternatywa w klasie najmniejszych aut na rynku.
Nowy Hyundai i10, o ile wersja finalna faktycznie tak będzie wyglądać, wyróżniałby się dość wyraźnie, nie tylko na tle swoich poprzedników, ale również na tle "średniej rynkowej". W porównaniu do drugiej generacji koreańskiego malucha nowe jego wcielenie będzie wyglądać dużo bardziej agresywnie. W miejsce dość konserwatywnej stylistyki mamy więcej przetłoczeń podkreślających dynamikę auta, reflektory zachodzące na boki, nadwozie wydaje się niższe i szersze zarazem, większe są również atrapa chłodnicy oraz przednie, trójkątne wloty powietrza.
Hyundai zapewnia, że nowy i10 będzie najbezpieczniejszym modelem w klasie mini samochodów, na wyposażeniu którego znajdziemy liczne rozwiązania dostępne obecnie w autach z wyższych segmentów rynkowych. Zapewne nie zabraknie systemu, którego zadaniem będzie unikanie kolizji z funkcją wykrywania pieszych oraz rowerzystów, asystenta pasa ruchu, którego zadaniem będzie utrzymywanie auta na wybranym pasie.
Również pod względem technologii uprzyjemniających jazdę w nowym Hyundaiu i10 pojawi się wiele nowości, w tym m.in. aplikacje Apple CarPlay czy Android Auto, bezprzewodowe ładowanie smartfona, a nawet kamera cofania.
Na razie panuje cisza w temacie silników, jednak jakiejś rewolucji nie oczekujemy. Można się spodziewać obecnych już w ofercie silników benzynowych o pojemności 1,0 oraz 1,2 litra. Zobaczymy, czy Hyundai zdecyduje się wprowadzić jakąś opcję zelektryfikowanego napędu, choć w przypadku najmniejszych modeli niekoniecznie byłoby to opłacalne.