Hybryda pod maską Bentleya - są już wstępne plany
Zgodnie z pierwszymi zapowiedziami głównego inżyniera brytyjskiej marki należącej do koncernu VW, Rolfa Frecha, już za kilka lat pod maską luksusowego Bentleya znajdziemy napęd hybrydowy. W ciągu najbliższych kilku lat brytyjska marka zamierza eksperymentować z nowymi liniami modelowymi oraz nowoczesnymi technologiami.
Jedną z możliwości jest zaadaptowanie napędu hybrydowego z możliwością ładowania akumulatorów do przyszłych modeli. Jak stwierdził Rolf Frech, wbrew wszelakim obawom, napęd hybrydowy będzie pasował do charakterystyki pracy modeli Bentleya. Marka słynie z potężnego momentu obrotowego dostępnego już przy niskich obrotach, a napęd hybrydowy taką właśnie charakterystykę zapewnia.
Oczywiście kolejną zaletą będzie również większa oszczędność paliwa, choć prawdę mówiąc, właściciele tych aut raczej nie martwią się rachunkami na stacjach benzynowych. Na razie inżynierowie Bentleya będą przyglądać się rozwojowi prac nad technologią hybrydową prowadzonych w ramach Grupy Volkswagena.
Największym fanem pomysłu i zwolennikiem otwarcia tradycyjnej brytyjskiej marki na nowe pomysły jest jej nowy szef, Wolfgang Durhemier. Przypomnijmy, że to on wcześniej pracował w Porsche, m.in. nad całkiem nowym dla sportowej marki modelem Cayenne. Co wyjdzie z nowych pomysłów i czy fani marki przyjmą je z otwartymi rękami? O tym przekonamy się już niedługo, a tymczasem warto śledzić podobne kroki u innych producentów.