Harley-Davidson Project LiveWire. Na prąd
W świecie motoryzacji pękają kolejne bariery. Harley-Davidson, utożsamiany z potężnymi i wspaniale brzmiącymi silnikami V2, przymierza się do otwarcia elektrycznego rozdziału swojej historii.
Project LiveWire to prototyp pierwszego w historii Harley-Davidsona z napędem elektrycznym. Kto spodziewa się, że motocykl z elektrycznym napędem będzie poruszał się bezszelestnie, jest w dużym błędzie. Z opublikowanych przez producenta filmów wynika, że Harley LiveWire wydaje dźwięki o wysokiej częstotliwości, zbliżone do odgłosu pracującego silnika... odrzutowego.
75-konny motor jest w stanie rozpędzić LiveWire do 144 km/h. Sprint do "setki" trwa ok. 4 s. Siła motocykla będzie tkwiła w reakcji na gaz. Podobnie jak samochody z napędem elektrycznym, Harley LiveWire błyskawicznie reaguje na zmianę położenia manetki – w mieście nawet sportowe maszyny mogą mieć problem z dotrzymaniem mu kroku.
Prąd jest magazynowany przez litowo-jonowe baterie, które zapewniają do 200 kilometrów zasięgu. W typowych warunkach drogowych, podczas żwawej jazdy motocykl będzie wymagał ładowania po niecałych 100 kilometrach.
Amerykańskie media twierdzą, że Harley LiveWire może pojawić się w salonach sprzedaży w przyszłym roku. Aktualnie potencjalni klienci mogą sprawdzić zalety motocykla podczas jazd próbnych. W tym celu Harley-Davidson zorganizował wyprawę kultową Route 66.