Głośny wydech? To przeżytek!
Peter Olt, wynalazł sposób, by poprawić bezpieczeństwo motocyklistów, dzięki lepszej słyszalności klaksonu w ich jednośladach.
Peter Olt, wynalazł sposób, by poprawić bezpieczeństwo motocyklistów, dzięki lepszej słyszalności klaksonu w ich jednośladach.
Klakson Potępieńca czyli Banshee Horn, to skuteczna broń przeciwko niesłyszącym nas kierowcom. Siła z jaką trąbi wynalazek Olta to 135 dB, co oznacza, że jest baardzo głośny. Krótkie wciśnięcie guzika włącza tradycyjny dźwięk, dłuższe przytrzymanie uwalnia wrzask potępieńca, a także sprawia, że długie światła motocykla zaczynają mrugać. Motocyklista jest więc słyszany i widziany przez wszystkich dookoła, nawet przygłuchawych starszych panów, grających w szachy w parku niemal kilometr od skrzyżowania.
Na razie Olt zbiera fundusze, by móc rozpocząć prace nad gotowym projektem. Potrzebuje na to 12 tysięcy dolarów. System może być stosowany także w skuterach, łodziach i samochodach. Wyobrażamy sobie codzienne użycie takiego klaksonu w motocyklach, szczególnie w ruchu miejskim po godzinie 22.00. Obywatele przeklinający głośne motocyklowe wydechy i żądający usunięcia ich z jednośladów, szybko zaczęliby modlić się o ich powrót...
Zobaczcie jak działa Banshee Horn.
Iza Prochal