Gliwice będą się cieszyć z Brexitu?
Opuszczenie przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej może przynieść wiele nieprzewidzianych konsekwencji, głównie dla brytyjskiej gospodarki i miejsc pracy na Wyspach Brytyjskich. Jednym z wygranych tych zmian może być gliwicka fabryka General Motors.
Rynek brytyjski jest drugim co do wielkości rynkiem motoryzacyjnym w Europie, nie dziwi więc, że liczni producenci samochodów właśnie tam lokowali swoje fabryki. Poza fabrykami brytyjskich marek (Jaguar i Land Rover oraz mini należące obecnie do BMW) na Wyspach swoje zakłady produkcyjne ma m.in. Nissan, Honda, Toyota, Ford oraz General Motors.
Jakie będą konsekwencje Brexitu? Dziś nie da się przewidzieć wszystkich następstw takiej decyzji Brytyjczyków, jednak według wstępnych analiz, odnoszących się do branży motoryzacyjnej, nie będą one zbyt optymistyczne dla wyspiarzy. Według ekspertów z LMC Automotive niektórzy producenci mogą zdecydować się na opuszczenie Anglii i przeniesienie swojej produkcji do innych krajów Unii Europejskiej bądź całkowicie poza europejski kontynent. Według wspomnianych analityków pierwszym chętnym do opuszczenia brytyjskiego rynku jest amerykański koncern General Motors.
GM posiada swoją fabrykę w Ellesmere Port, gdzie wytwarzany jest m.in. Vauxhall Astra. Jeśli zapadnie decyzja o przeniesieniu produkcji, wówczas skorzystać może któraś z fabryk koncernu w Niemczech bądź zakłady w Gliwicach.
Śląska fabryka już od lat produkuje kolejne generacje Opla Astry, więc wybór zlokalizowanej w Polsce fabryki niemieckiej marki wydaje się najbardziej prawdopodobny. W ostatnich latach GM zainwestował sporo w rozbudowę i modernizację fabryki w Gliwicach, która obecnie należy do najbardziej innowacyjnych na Starym Kontynencie. Automatyzacja produkcji (w ok. 70 proc.) sprawia, że nie byłoby żadnego problemu z przestawieniem się również na produkcję aut przystosowanych do ruchu lewostronnego.
Wprawdzie Brexit nie oznacza automatycznego opuszczenia Unii Europejskiej już w tym roku, czy nawet przyszłym, ale już teraz taka decyzja ma olbrzymi wpływ na kurs funta (jego osłabienie się), zwłaszcza w stosunku do euro. Poniewać szacuje się, iż prawie trzy czwarte części, jakie są sprowadzane do produkcji Astry, trafia do Wielkiej Brytanii z Europy, przynosi to wymierne straty dla producentów.
Jeśli osłabienie brytyjskiej waluty będzie się utrzymywać przez dłuższy czas, może ona przynieść dodatkowe koszty w skali roku w wysokości kilkuset milionów dolarów. Nawet tak duży koncern, jakim jest General Motors, nie pozwoli sobie na dłuższą metę na takie nieprzewidziane wydatki.
Oczywiście nie ma co mówić o przenosinach produkcji z Wlk. Brytanii już w najbliższym roku, czy dwóch latach. A nawet w tej dekadzie. Bardzo możliwe, iż nastąpi to na początku przyszłej dekady, kiedy to na rynek będzie wchodzić nowa generacja kompaktowego Opla.