Geely GC9 - debiut już za kilka dni
Jeśli spojrzymy na stylistykę niektórych nowych aut z Kraju Środka, ciężko będzie nam znaleźć wyraźne wady. Owszem, kilka lat temu były to karykatury samochodów, dziś zaś pod względem stylistycznym jest po prostu OK. Przykładem jest Geely GC9.
Czy to auto jest brzydkie? Spoglądając na Geely GC9 ciężko znaleźć wyraźne niedociągnięcia czy stylistyczne wpadki, gdyż designerzy zrobili naprawdę kawał dobrej roboty! Bardzo ładna linia, brak zbędnych udziwnień, dobre proporcje i kilka podobieństw np. do Forda Mondeo, Kii czy Lexusa. Tym modelem marka Geely chce pokazać nowy kierunek rozwoju - modele klasy premium.
Czy to się uda? To się okaże, choć jestem bardzo ciekawy co by było, gdyby auto pojawiło się w Europie w cenie 15-20 procent niższej niż bezpośrednia konkurencja. Czy strach przed "chińszczyzną" zostałby przyćmiony przez niższą cenę? Tak czy inaczej Geely zasługuje na pochwałę, gdyż w odróżnieniu od innych "producentów" z Chin nie korzysta z "Ctrl+C/Ctrl+V". Głównym stylistą jest były szef tego działu w Volvo - efekty widać gołym okiem.
Pod maską auta pojawi się jeden z trzech silników. Bazową jednostką będzie wolnossący silnik 2.4, nieco wyżej wyląduje turbodoładowane 1.8, zaś na szczycie oferty pojawi się jednostka 3.5 V6. Napęd trafi na koła za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni automatycznej. Oficjalna premiera będzie miała miejsca 15 grudnia.