Fotoradary sfotografują przód i tył auta
Jak przewiduje Inspekcja Transportu Drogowego, już w czerwcu tego roku na polskich drogach pojawi się aż 300 nowych fotoradarów. Oczywiście wszystko po to, by poprawić bezpieczeństwo na naszych drogach. Jakby tego było mało, już wcześniej kierowcy muszą być gotowi na to, że fotoradary będą robić zdjęcia nie tylko przodów, ale też tyłów samochodów.
Już od ponad pół roku obsługą systemu fotoradarów zajmuje się Inspekcja Transportu Drogowego. Inspektorat dysponuje ponad 800 masztami do zawieszania fotoradarów, a samych urządzeń ma około 70. Jak wiadomo, urządzenia są sukcesywnie przenoszone z masztu na maszt, dzięki temu na drogach straszy 730 atrap.
Przetarg na nowe fotoradary inspekcja ogłosiła w listopadzie 2011 r. Jak poinformował rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Alvin Gajadhur, w przetargu wpłynęły oferty od 10 firm. Oferty są oczywiście analizowane, a umowy ramowe zostaną podpisane z tymi, którzy spełniają surowe kryteria.
- W lutym lub marcu planujemy ogłosić kolejny przetarg cząstkowy. Podane w nim będą dokładne lokalizacje, w których znajdą się nowe fotoradary - powiedział rzecznik. Oprócz tego wyjaśnił, że jeszcze przed wakacjami nowe urządzenia pojawią się na drogach by strzec bezpieczeństwa kierowców.
Dodał, że podobny system pomiaru prędkości działa też w innych krajach Unii Europejskiej, np. we Francji. "We Francji przez osiem lat funkcjonowania takiego systemu liczba śmiertelnych ofiar wypadków spadła prawie o połowę" - zaznaczył Gajadhur. Oczywiście nie wspomniał o tym, że przez osiem lat infrastruktura drogowa we Francji była sukcesywnie modernizowana, więc spadek śmiertelnych wypadków nie do końca jest zasługą ukochanych przez wszystkie władze w Polsce fotoradarów.
Oprócz tego rzecznik poinformował, że część z tych kilkudziesięciu urządzeń, które teraz działają na polskich drogach, inspektorzy zamierzają odwracać. W zamierzeniu fotoradary będą robić również zdjęcia oddalającym się od nich pojazdom.
"Należy podkreślić, że automatyczny nadzór nad miejscem niebezpiecznym dokonywany jest wtedy na dłuższym odcinku drogi. Robienie zdjęć tyłom pojazdów przełoży się na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach" - powiedział.
Szkoda, że pieniądze, które napływają z setek mandatów nie są przekazywane na cele związane z poprawą stanu dróg, tylko do jednej sakiewki, z której państwo zakupi kolejne fotoradary. Za kilka lat będzie więcej masztów z fotoradarami niż drzew przy drogach.