Ford zakończy produkcję Mondeo, S-Maxa i Galaxy. Zastąpi je jeden model
Ford szykuje poważne zmiany w swojej gamie modelowej na europejskim rynku. W ich następstwie z oferty znikną nie tylko wszystkie minivany, ale niewykluczone, że również Mondeo. W miejsce tego modelu, a także S-Maxa oraz Galaxy miałby pojawić się jeden model, którym być może będzie kombi w stylu crossovera.
Spadająca sprzedaż modeli z segmentu minivanów sprawia, że Ford będzie kolejną marką, która zamierza definitywnie zrezygnować z tego typu aut. Pod koniec lata zakończona ma zostać produkcja kompaktowych minivanów Forda, czyli C-Maxa i Grand C-Maxa, a do końca tego roku również B-Maxa. Miejsce tego ostatniego miałby zająć na rynku Ford Puma, jednak już nie jako sportowe coupe, a jako mały crossover. Z kolei klientów zainteresowanych C-Maxem i Grand C-Maxem będzie próbować przejąć Kuga.
Ostatnie informacje zapowiadają również rychły koniec dwóch większych minivanów Forda, a także Mondeo. W zeszłym roku sprzedaż Mondeo w Europie wyniosła 50 tys. egzemplarzy, S-Maxa – 24 tys., a Galaxy – zaledwie 12 tys. Jeden model, który miałby zastąpić całą trójkę, spokojnie mógłby osiągnąć lepszy roczny rezultat.
Jak informuje brytyjski portal Autocar, nowy model, którego nazwa nie jest jeszcze znana, mógłby być rodzinnym kombi z podwyższonym zawieszeniem, czyli większym odpowiednikiem Focusa Active, a zarazem bezpośrednim konkurentem m.in. Subaru Outbacka. W sprzedaży, nie tylko w Europie, ale również w Stanach Zjednoczonych miałby pojawić się nie wcześniej niż w 2021 r.
Model ten zbudowany zostanie na elastycznej platformie C2, na której powstał już m.in. nowy Focus, a wkrótce zbudowany zostanie siedmioosobowy Edge nowej generacji. Na bazie tej samej platformy, po odpowiednich modyfikacjach, powstaną przyszłe modele Forda z rodziny Transita i Tourneo.
Wracając do potencjalnego następcy Mondeo, jego podstawowym silnikiem będzie 3-cylindrowa jednostka benzynowa o pojemności 1,5 litra z turbodoładowaniem, które będzie wspomagana przez 48-woltową instalację elektryczną. Niewykluczone, że w Europie nie zabraknie także jednostki wysokoprężnej. Konieczność spełniania normy emisji spalin Euro 6d może sprawić, że do sprzedaży nie trafi odmiana z napędem na wszystkie koła.
Ponieważ w tym roku Ford Mondeo został poddany kuracji odmładzającej, przy okazji której pojawiły się nowe wersje silnikowe, a także nowa przekładnia, można się spodziewać, że model ten w sprzedaży na pewno będzie dostępny jeszcze przez trzy, cztery lata. Czas pokaże, czy później skończy się definitywnie jego żywot rynkowy, czy może będzie odgrywał jakąś inną rolę w ofercie Forda.