Ford S-Max i Galaxy. Ich los jest już przesądzony, ale jest czas na ostatnie modyfikacje
Choć Ford zapowiedział już, że zakończy produkcję swoich dużych minivanów, to jednak do tego czasu zamierza jeszcze powalczyć o jak największą liczbę klientów. Z tego też powodu przeprowadzony właśnie delikatny facelifting S-Maxa oraz Galaxy, w tym wprowadzenie do oferty większego z minivanów Forda najbardziej luksusowej odmiany Vignale.
Z zewnątrz odświeżone modele będzie można rozpoznać głównie po zmienionym nieco grillu, który będzie się jednak różnił w poszczególnych wariantach wyposażeniowych. W wersjach Trend i Titanium górna część atrapy chłodnicy, podobnie jak obudowy lamp przeciwmgielnych, będą nieco jaśniejsze, z kolei w ST-Line grill ma strukturę plastra miodu z czarną ramką oraz czarnymi ramkami świateł przeciwmgielnych. I wreszcie w odmianie Vignale górna część grilla ma chromowane wykończenie.
W najbardziej luksusowej odmianie Vignale, która dołączy do oferty Galaxy (w S-Max taka wersja już była w sprzedaży) wewnątrz znajdziemy skórzane wykończenie deski rozdzielczej i konsoli środkowej z szarymi przeszyciami, aluminiowe aplikacje oraz nakładki na pedały, ogrzewaną kierownicę, a także ogrzewane i chłodzone fotele kierowcy i pasażera regulowane w 10 kierunkach i z funkcją masażu oraz 11 poduszek powietrznych. Opcjonalne fotele w obu modelach mogą być regulowane nawet w 18 kierunkach.
Na liście wyposażenia znajdziemy także nowe wzory felg aluminiowych – 17- bądź 18-calowe z 15- lub 20-ramiennym wzorem.
Dla lepszej łączności ze światem zewnętrznym do listy wyposażenia dołączony został hotsport wi-fi z możliwością podłączenia do niego do 10 urządzeń. Po sparowaniu w aplikacji FordPass na smartfonie z systemem FordPass Connect możliwe jest np. zdalne otwieranie bądź zamykanie drzwi, włączanie ogrzewania, a także sprawdzanie stanu paliwa oraz oleju.
Nabywcy obu minivanów będą mogli wybierać wyłącznie spośród różnych wersji silnika wysokoprężnego 2.0 EcoBlue. Do wyboru będą warianty o mocy 150, 190 i posiadająca podwójne doładowanie wersja 240-konna. Najsłabsza odmiana może być połączona z 6-biegowym manualem bądź 8-stopniową przekładnią automatyczną, zaś mocniejsze wersje wyłącznie z automatem. Z kolei wersja 190-konna jest dostępna także z napędem na wszystkie koła.