Ford Explorer Sport wjeżdża do salonów w USA
Tak tak, wiemy, że pisanie o autach, których nie zobaczymy na polskich drogach niektórych może denerwować, ale pomarzyć zawsze można, nikt jeszcze tego nie opodatkował. Kolejnym obiektem do ewentualnego zazdroszczenia jest nowy Ford Explorer Sport, który właśnie trafił do oferty w USA.
Dziś kierowcy muszą płacić praktycznie za wszystko, niedługo będziemy musieli płacić akcyzę lub podatek za samo patrzenie na samochody, więc póki co nacieszmy się widokiem aut, które nie trafia na nasz rynek tradycyjnym kanałem dystrybucji. Oto Ford Explorer Sport, który kosztuje w Stanach Zjednoczonych 40 720 dolarów.
Każdy z pewnością już zna model Explorer, ale wersja Sport to nowość. To najmocniejszy wariant w ofercie kryjący pod rozległą maską 3,5-litrowy silnik V6 EcoBoost o mocy... tu pojawia się ciekawostka. Ford twierdzi, że silnik ma moc "co najmniej 350 KM". Czyżby Ford sam nie wiedział co sprzedaje, czy silnik jest tak niepokorny, że w każdym aucie generuje inną moc?
Carscoop informuje, że w mieście auto ma spalać 14,7l/100km, w trasie zaś spalanie spada do 10,7l/100km. To dużo, jak na europejskie warunki, ale z drugiej strony to duży, sportowy SUV, więc spalanie poniżej 10 litrów jest chyba tylko w sferze marzeń. Jeśli jednak ktoś kupuje duże, ciężkie auto o sportowym zacięciu i 350-konnym silnikiem szukając oszczędności... No cóż, powodzenia.
Z zewnątrz auto otrzymało nowe, 20-calowe felgi o specjalnie dobranym dla tego modelu kształcie. Explorer Sport ma również nieco twardsze i obniżone zawieszenie - na trasę może i lepiej, ale w terenie to się nie sprawdzi. Wisienką na torcie są czarne akcenty na nadwoziu dodające dynamizmu i agresji. I jak? Jest czego zazdrościć?