Ford Atlas Concept - piękny siłacz debiutuje w Detroit
Rzadko kiedy pickup jest w stanie zachwycić - zazwyczaj to zwykły, mało urodziwy samochód ze skrzynią z tyłu i delikatnością lodowca. Amerykanie jednak kochają takie samochody i widać coś w tym jest. Na Salonie Samochodowym w Detroit zadebiutował Ford Atlas Concept, który nawet wrogowi pickupów może się spodobać.
Na chwilę obecną nie wiemy jeszcze, czy Ford Atlas Concept jest oficjalną zapowiedzią następcy świetnie sprzedającego się modelu F-150, ale spoglądając na wymiary, prezencję i ogólny zamysł można dojść do wniosku, że tak właśnie jest. Wygląd auta może się podobać i dość wyraźnie przemyca nowe DNA marki. Diabeł tkwi jednak w szczegółach.
Podczas wolnej jazdy grill jest otwarty, jeśli jednak przekroczymy pewną prędkość zamyka się aby poprawić opływ powietrza oraz ogólną aerodynamikę. Również felgi dostosowują swój kształt do prędkości jazdy! Ponadto baterie, które ładują się podczas jazdy zasilają wszystkie "włazy" regulujące przepływ powietrza. Pamiętajmy, że cały czas mówimy o wielkim pickupie, a nie o samochodzie sportowym.
Mało tego, z przodu zamontowano automatyczny spojler, który obniża się przy wyższych prędkościach na autostradzie aby poprawić stabilność i przepływ powietrza pod autem. Przy niższych prędkościach natomiast podnosi się, aby zwiększyć prześwit i tym samym mobilność w trudnym terenie.
Do napędu wersji koncepcyjnej posłużył najnowsza jednostka EcoBoost z zastosowaną technologią Auto Start-Stop, która ma obniżyć zużycie paliwa. Niestety Ford nie zdradził żadnych konkretnych danych dotyczących silnika, ale w takim aucie chodzi głównie o funkcjonalność, a o tym producent nie zapomniał.
W przestrzeni ładunkowej zamontowano dużą ilość specjalnych mocowań, które pozwalają zabezpieczyć transportowany towar. Warto zwrócić uwagę na liczne wysuwane stelaże ułatwiające transport długich przedmiotów. Na dachu zintegrowano również relingi ułatwiające transport dużych, nadwymiarowych towarów.
Ford Atlas Concept wyposażono również w dodatki elektroniczne, takie jak zestaw kamer 360-Degree Point-of-View Camera, lampy wykonane w technologii LED, podświetlenie w lusterkach bocznych oraz oświetlenie skrzyni ładunkowej etc. Nie wiemy, czy auto w takiej wersji trafi do sprzedaży, ale i tak szansa na to, że F-150 trafi do Polski jest znikoma. My musimy zadowolić się modelem Ranger.