Fiat 500 z ośmiocylindrowym sercem - moc w wersji mikro
Często mówi się, że Fiat 500 to taka tania alternatywa dla osób, które pragną większej porcji przeżyć, ale nie stać ich na kosmicznie drogie Ferrari. A co by się stało, gdyby ktoś połączył te dwa auta w jedno?
Samo wyobrażenie o tym jest dość zwariowane, ale nic dziwnego - połączenie tych dwóch aut musi dać mieszankę wybuchową. O ile wsadzenie silnika z Fiata 500 do Ferrari to raczej głupi pomysł, zastosowanie jednostki V8 w niewielkim Fiaciku po prostu musi prędzej czy później doprowadzić do pięknej tragedii.
Firma Lazzarini Design ma w planach stworzenie właśnie takiego małego potworka. Co prawda na razie do sieci trafiły same grafiki i projekty, ale już sam pomysł włożenia niezwykle mocnego silnika V8 do tego rachitycznego autka zakrawa na niemałą psychozę.
Zacznijmy od nadwozia, którego dawcą jest co prawda Fiat 500, ale zmian jest oczywiście całe mnóstwo. Znajdziemy tu nowe elementy nadwozia takie jak zderzaki, przeprojektowane listwy progowe oraz bardzo duży, dość ekstremalny spojler, który ma utrzymać auto na drodze.
W oczy rzuca się również zamontowany na dachu wlot powietrza do silnika oraz podwójny układ wydechowy. Oczywiście całe nadwozie jak i zawieszenie zostało wzmocnione, aby utrzymać w ryzach ogromną moc płynącą spod maski Fiacika.
No właśnie, prawdę mówiąc to silnik nie jest zamontowany pod maską. Po podniesieniu klapy z ogromnym spojlerem naszym oczom ukazuje się jednostka napędowa V8 z Ferrari o mocy 550 KM. Silnik pochodzący z modelu 458 seryjnie miał 570 KM, ale tuner postanowił nieco zmniejszyć moc.
Firma obecnie szuka sponsora lub chętnego, który byłby w stanie zapłacić 550 tysięcy dolarów na rozwój projektu. Jeśli Nissan Juke-R w podobnej cenie sprzedał się na pniu podejrzewamy, że i Fiat 500 z sercem Ferrari również znajdzie swojego bogatego miłośnika.