Ferrari LaFerrari zaskoczyło popularnością
Wczoraj w sieci pojawiła się informacja, że wszystkie 499 egzemplarzy modelu Ferrari LaFerrari zostało już sprzedanych. Producent był mocno zaskoczony, gdyż popularność oraz zainteresowanie autem przeszło najśmielsze oczekiwania.
My również jesteśmy zaskoczeni. Zastanawiamy się, jak drogi musiałby być samochód, aby bogaci się zniechęcili. Ferrari postanowiło wyprodukować zaledwie 499 sztuk modelu LaFerrari, zaś na metce z ceną umieścić kwotę ponad 5 milionów złotych. Nikogo to jednak nie zniechęciło, gdyż chętnych do zakupu było ponad 1000. W samych Stanach Zjednoczonych zakupu dokonało 120 osób. Co więcej, ponoć w naszym kraju znalazło się kilku chętnych. Jak widać, kryzys na całego...
Przypomnijmy, że pod maską skrywa się potężny silnik o pojemności 6262 cm3 (6,3-litra) generujący moc 800 KM osiąganych przy 9000 obr./min - zaledwie 250 obr./min przed odcięciem. Wielokrotnie wspominany silnik elektryczny generuje dodatkowe 163 KM. Cały system jest w stanie osiągnąć szczytową moc 960 KM oraz 970 Nm momentu obrotowego.
Przy takich parametrach Ferrari LaFerrari przyspiesza od 0 do 100 km/h w czasie poniżej 3 sekund, zaś przyspieszenie od 0 do 300 km/h zajmuje powalające 15 sekund. Prędkość maksymalna tego cuda na kołach dobija do 350 km/h. Co prawda cały system hybrydowy waży w sumie 140 kg, ale i tak nie wpływa negatywnie na wagę auta - 1255 kg to nadal świetny wynik.
Przypomnijmy, że auto kosztowało ok. 1,3 mln euro, czyli w przeliczeniu grubo ponad 4 mln złotych. Zastanawiamy się, ile z tych 499 sztuk będzie sprawnych i jeżdżących po kilku miesiącach. Nie chodzi oczywiście o awaryjność, a o umiejętności "kierowców" z grubym portfelem., tj. piłkarzy, celebrytów, aktorów, biznesmenów etc.