Elektryczny SLS AMG bezgłośnie pokonuje tor Ascari
To dość dziwne doświadczenie - wydaje się, że ktoś po prostu odłączył dźwięk. Ale do rzeczy. Oto najnowszy Mercedes-Benz SLS AMG Coupe Electric Drivew akcji na torze Ascari. Sprawdźmy, jak mogą wyglądać wyścigi samochodowe za kilka-kilkanaście lat. Straszne...
Nie będę czarował, że auto mi imponuje, bo tak po prostu nie jest. Imponuje mi jedynie cena - bezsensownie wysoka. Za auto trzeba zapłacić dokładnie 416 500 euro czyli ponad dwa razy tyle, co za konwencjonalnego i po prostu lepszego Mercedesa SLS AMG GT (204 680 euro). Jeśli to ma być potwierdzenie, że samochody elektryczne są wspaniałe, no to chyba komuś coś nie wyszło.
Pomijając cenę, przejdźmy do rzeczy. Otóż Mercedes SLS AMG Coupé Electric Drive posiada aż cztery silniki elektryczne zamontowane blisko kół. Całość generuje około 750 KM oraz moment obrotowy na poziomie aż 1000 Nm. Napędzany bateryjnie SLS AMG jest w stanie przyspieszyć od 0 do 100 km/h w czasie 3,9 sekundy, ale prędkość maksymalna tego supersamochodu (w teorii) to zaledwie 250 km/h.
Dla kogo jest to auto? Zapewne dla ekscentrycznych milionerów, których fanaberią jest przypodobanie się ekologom. Żaden normalny facet, w którego żyłach płynie testosteron i adrenalina nie zdecydowałby się na to auto. Czemu? Brakuje po prostu najważniejszego elementu, z którego słynie normalny SLS AMG GT. Zresztą, sami zobaczcie. A raczej posłuchajcie.
Źródło: Carscoop