Elektryczny Aston Martin
Elektryczny napęd w motoryzacji niebawem stanie się tak popularny, jak wszechobecne dziś crossovery. Dotyczy to nawet tych marek, które uchodziły za sportowe i luksusowe, i w których dominowały potężne jednostki napędowe.
Aston Martin jest kolejną marką, która zamierza postawić na taki rodzaj napędu. Aston Martin RapidE będzie elektryczną odmianą brytyjskiej limuzyny produkowanej od 2010 roku. Skoro Tesla może z powodzeniem produkować luksusowe i szybkie limuzyny zasilane prądem, czego najlepszym przykładem jest Model S, to dlaczego podobną drogą nie może pójść i Aston Martin.
Zaprezentowany po raz pierwszy RapidE jest jeszcze modelem koncepcyjnym, co oznacza, że na wersję produkcyjną będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać. Jak długo? Tego niestety nie wiemy. Przedstawiciele brytyjskiej marki są bardzo tajemniczy, jeśli chodzi o ten model. Wiadomo, że bazuje on na odmianie Rapide S z 5,9-litrowym silnikiem V12 o mocy 560 KM i maksymalnym momencie 620 Nm. W wersji z dużą literką E silnik ten zostanie jednak zastąpiony motorem elektrycznym. Niestety, ale jego moc, jak i osiągi pozostają wciąż tajemnicą, choć niektóre wróbelki ćwierkają, że moc tego auta może sięgać nawet 1000 koni mechanicznych. Możemy jedynie przypuszczać, że wysoki moment obrotowy, dostępny już od samego początku, zapewni elektrycznemu Astonowi lepszy czas przyspieszenia do prędkości 100 km/h. A ten w Rapide S wynosi 4,7 sekundy.
Przy produkcji koncepcyjnego RapidE spory udział miała brytyjska firma Williams Advanced Engineering, znana ze współtworzenia bolidów teamu Williams F1. Czy koncept na pewno przekształci się w model seryjny? Bardzo nalega na taki krok chiński inwestor, czyli firma ChinaEquity. Dlatego też prezentacja prototypowego Astona miała miejsce wprawdzie w Londynie, ale uczestniczyli w niej z jednej strony książę William, a stronę chińską reprezentował prezydent Xi Jinping.