Elektryczne auto sportowe i ekologiczne aspiracje Porsche
Chciałoby się powiedzieć: "Quo vadis Porsche!" Ostatnie informacje płynące od niemieckiego producenta z pewnością nie napawają optymizmem miłośników marki i ogólnie pojętej motoryzacji. Niedawno deklaracje na temat downsizingu, teraz zapowiedź elektrycznego modelu sportowego.
Samochody elektryczne nie muszą być nudne, czego najlepszym przykładem są modele marki Tesla, ale zaraz przypominamy sobie takie auta, jak Toyota Prius i Renault Zoe - w tym przypadku emocje nie są na najwyższym poziomie. Nie zraża to jednak producentów, którzy chcą mieć w swojej ofercie "elektryka".
Jeśli ktoś miał nadzieję, że takie aspiracje ominą Porsche, ten musi zejść na ziemię i uzbroić się w dużą dawkę odporności. Czemu? Otóż plany zdradzane przez CEO Porsche Matthiasa Mullera są coraz bardziej niepokojące. Niedawno pisaliśmy, że kolejne generacje Caymana i Boxstera dostaną czterocylindrowe jednostki, a teraz pojawiają się informacje o aucie elektrycznym.
Z założenia ma to być sportowe auto elektryczne. Te dwa słowa nadal do siebie nie pasują tym bardziej, że Porsche chce stworzyć "czystego elektryka" bez żadnych silników wspomagających itp. Celem jest model z zasięgiem około 300 km. Jeśli to się uda, auto z pewnością zyska na funkcjonalności, choć z drugiej strony sportowa jazda zapewne radykalnie uszczupli tę wartość.
A jakie jest Wasze zdanie na temat sportowych aut elektrycznych?
Fot. Porsche Boxster E