Ekologia stosowana.
Saab Aero X ma być skandynawskim sportsmenem. Niby nic dziwnego. Biorąc pod uwagę historię i ta marka dała się we znaki w świecie sportu, a teraz dodatkowo jest marką GM. Wiarę tracimy, gdy dowiadujemy się, że ma być super ekonomicznym sportowcem.
Saab Aero X ma być skandynawskim sportsmenem. Niby nic dziwnego. Biorąc pod uwagę historię i ta marka dała się we znaki w świecie sportu, a teraz dodatkowo jest marką GM. Wiarę tracimy, gdy dowiadujemy się, że ma być super ekonomicznym sportowcem. Załamujemy się a w końcu nie jest to uzasadnione. Nikt nie powiedział, że BioPower nie może mieć prawdziwej mocy a to, że BIO to chyba dobrze? Jeśli ktoś nadal nie jest przekonany to proszę zwrócić uwagę na słowo, „AERO", to znamię na tylnej klapie przypomina nam, że nie należy z nim zadzierać, i tak nie mamy szans! Saaby są kochane za oryginalność. Aero X jest tego kolejnym przykładem. Wszystko jest tu innowacyjne i ciekawe. Saaby są drogie, a nawet bardzo drogie. Ceny są porównywalne choćby z Mercedesem i kupują je ludzie, którzy mają szczególne zamiłowanie do marki, jest to miłość porównywalna z zaufaniem do Jaguara. Mimo iż bardziej opłaca kupić się samochód innego producenta, bo jest tańszy, a przy tym niejednokrotnie lepszy to omawiany przypadek kupi Jaguara za klasyczny styl! I tak samo jest z Saabami, tyle, że kocha się je za niepowtarzalność, a zatem Aero X może liczyć na pełne zainteresowanie.
<p class="rgh"><strong>Amadeusz Sejud</strong></p>