Dzieło sztuki
Debiutujący podczas salonu samochodowego we Frankfurcie Bentley Mulsanne to więcej niż samochód. To co najmniej biżuteria a może i rzeźba. Tyle, że bardzo szybka.
Mulsanne ma być hołdem dla stylistycznej przeszłości Bentleya. Odbija się w nim styl aut tej marki8 z lat 50., ale technika jest najnowocześniejsza. Pod maską jest prawie siedmiolitrowy silnik V8 o mocy 505 KM, który dyspóoniuje momentem obrotowym 1020 Nm. Ośmiobiegowa skrzynia pozwala na zmianę przełożeń za pomocą łopatek przy kierownicy. Pneumatyczne zawieszenie to adaptacyjny układ na bieżąco dostosowujący się do drogi, warunków i prędkości jazdy.
We wnętrzu bardzo tradycyjnie - skóra, drewno i wysokiej jakości metale, skrywające najwyższej jakości nowoczesne technologie m.in. zestaw multimedialny z dotykowym ekranem, twardym dyskiem o pojemności 40 Gb i 14 głośnikami. Każdy element jest wykonany z niezwykłą dokładnością w raczej rzemieślniczy niż produkcyjny sposób. Samo obszycie skórą kierownicy potrafi zająć 15 godzin, a polerowanie stalowych części kolejne 10. Na wykonanie całości wnętrza potrzeba 170 godzin pracy. Nie podano tylko ilu dziesięcioleci pracy potrzebowałby statystyczny Kowalski czy Smith na to, aby na takie cudo zarobić.
(mysz)