DS4 i DS4 Crossback - Już nie Citroen
We Frankfurcie ujrzymy stoisko nowej francuskiej marki. DS, bo o nią właśnie chodzi, zaprezentuje na nim pełną gamę modeli. Gwiazdami mają być DS4 i DS4 Crossback.
W tym roku Citroen postanowił całkowicie wyodrębnić markę DS. Modele DS3 i DS5 są już sprzedawane w oddzielnych salonach i nie posiadają już znaczków Citroena. Teraz przyszła pora na ostatni obecny w gamie model zwany odtąd DS4.
Wiąże się to z przeprowadzonym faceliftingiem. Trzeba powiedzieć najwyższa pora, bo auto jest produkowane od pięciu lat. Poza tym DS4 zasługuje na wygląd odróżniający go od poprzednika.
Z przodu widać nową atrapę chłodnicy, na którym umieszczono duży lśniący znaczek firmowy. Na masce także umieszczono drugie logo znane jeszcze z Citroena DS4. Z grillem sąsiadują nowe lampy LED Vision. Zasadnicza linia auta nie uległa zmianom, tak jak i konstrukcja. Tylne drzwi nadal są ukryte, a ich szyba nie da się otworzyć.
Choć Citroen DS4 reklamowany był przez producenta jako crossover, to ciężko było się dopatrzeć w nim cech auta uterenowionego. Tym razem DS4 będzie dostępny w wersji Crossback z nadwoziem podniesionym o 30 mm. Najłatwiej będzie ją poznać po relingach dachowych i nielakierowanych osłonach nadkoli.
Pod maską może się znaleźć jeden z trzech silników benzynowych: trzycylindrowy PureTech 130 oraz czterocylindrowe THP 165 i THP 210. Dwa ostatnie będą współpracować z nową sześciobiegową skrzynią automatyczną. Najmocniejsza jednostka nie trafi do Crossbacka. Alternatywą będą trzy jednostki wysokoprężne BlueHDI o mocach 120, 150 i 180 KM.
We wnętrzu nie zabraknie nowości. Należą do nich kamera cofania, dostęp bezkluczykowy, czy 7-calowy dotykowy ekran systemu multimedialnego z obsługą CarPlay. Poprawi się też poziom bezpieczeństwa za sprawą inteligentnej kontroli trakcji oraz systemu monitorowania martwego pola w lusterkach.