Droga S5 z Wrocławia do Poznania znów z problemami. Roboty przerwane
Choć termin oddania do ruchu drogi ekspresowej S5 na odcinku pomiędzy Wrocławiem a Poznaniem był już kilkukrotnie przesuwany, to jednak wydawało się, że w końcu w tym roku kierowcy otrzymają do swojej dyspozycji całą trasę. Okazuje się, że również ten termin stanął pod dużym znakiem zapytania, gdyż przerwane zostały prace na 16-kilometrowym odcinku od węzła Poznań Zachód do węzła Mosina we Wronczynie.
Do ukończenia trasy ekspresowej S5 z Wrocławia do Poznania pozostały jeszcze trzy odcinki: wspomniany z Poznania do Wronczyna, a także z Wronczyna do Kościana oraz z Kościana do Radomicka. W sumie nieco ponad 50 kilometrów trasy. Dalej na południe aż do Wrocławia kierowcy poruszają się już dwupasmową drogą szybkiego ruchu.
Dodajmy, że na pierwszym z powyższych odcinków od końca ubiegłego roku przejezdna jest już jedna jezdnia po jednym pasie w każdym kierunku. Cała trasa (druga jezdnia) miała być przejezdna w czerwcu br.
W miniony piątek jednak wykonawca drogi S5 z Poznania do Wronczyna, którym jest konsorcjum włoskich firm Toto Construzioni Generali i Vianini Lavori, złożyło do GDDKiA zawiadomienie o odstąpieniu od umowy. Generalna Dyrekcja wezwała wykonawcę w trybie pilnym do powrotu na budowę i kontynuowanie prac. Według GDDKiA pismo włoskiej firmy jest bezzasadne i nie ma żadnych podstaw do zerwania kontraktu. Byłoby to możliwe jedynie w sytuacji, gdyby wina leżała po stronie GDDKiA.
GDDKiA będzie teraz zabezpieczała plac budowy, ale sytuacja wydaje się patowa. Jeżeli nie zostanie osiągnięte porozumienie i Włosi nie będą kontynuować prac budowlanych, wówczas GDDKiA będzie mogło nałożyć na wykonawcę określone kary. Przerwanie prac spowoduje jednak, że czerwcowy termin na oddanie tego odcinka S5 stanie się nierealny. Jeśli dodatkowo spór będzie się przeciągał, wówczas pod znakiem zapytania stanie również oddanie do użytku całej S5 łączącej stolice Dolnego Śląska oraz Wielkopolski.