Darmowe autostrady przez cały rok przez... bałagan
Zawsze narzekamy na wielki bałagan i brak profesjonalizmy jeśli chodzi o tworzenie dróg szybkiego ruchu oraz autostrad w naszym kraju. Tym razem jednak, ten bałagan i koszmarnie przedłużające się przetargi podziałały na naszą korzyść. O co chodzi?
Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, przez okrągły rok kierowcy jadący nowymi odcinkami autostrad A1, A2 oraz A4 będą zwolnieni z jakichkolwiek opłat. Nie, to nie prima aprilis, tylko skutek bojkotu przetargu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na budowę 15 miejsc obsługi podróżnych (MOP).
Dopóki przy trasach nie pojawią się tak zwane MOP-y, dopóty przejazd odcinkami o łącznej długości około 430 km będzie darmowy. Z pewnością większość kierowców już teraz marzy o tym, aby te punkty nigdy nie powstały. Tak czy inaczej, zgodnie z przepisami, bez miejsc obsługi podróżnych nie można pobierać opłat za przejazd autostradą.
Początkowo miejsca obsługi klientów miały być budowane przez koncerny paliwowe, jednak te jednogłośnie stwierdziły, że ich budowa w takiej formie, jaką chce GDDKiA jest wręcz irracjonalna. Nic dziwnego, gdyż Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chce, żeby w każdym miejscu obsługi podróżnych stanął... motel, co jest zdaniem koncernów paliwowych wymysłem całkowicie nieopłacalnym.
Ponadto GDDKiA chce, aby wszystkie MOP-y powstały w niezwykle krótkim czasie, zaś opłaty wyliczane na podstawie sprzedaży są bardzo wysokie. Co ciekawe, GDDKiA jest nieugięta i w żadnym wypadku nie zamierza skorygować warunków przetargu twardo stojąc przy swoim. No to od siebie życzymy powodzenia, gdyż koncerny paliwowe mają bojkotować powtarzane przetargi na budowę MOP-ów. Ciekawe kto i kiedy ustąpi.