Czy wystawa samochodowa bez samochodów ma sens?
Przyzwyczailiśmy się już do tego, że rola targów motoryzacyjnych powoli maleje, czego najlepszym przykładem są coraz częstsze rezygnacje z udziału w wystawach samochodowych przez liczące się koncerny motoryzacyjne. Jednak to, co zamierza zrobić Volvo podczas zbliżających się targów Los Angeles Auto Show, zaskoczy chyba wszystkich. Zarówno zwolenników, jak i przeciwników tego typu imprez samochodowych.
Szwedzka marka ogłosiła właśnie, że choć będzie obecna na wystawie w Los Angeles, co już samo w sobie może nieco zaskakiwać, gdyż ostatnio Volvo omijało ważniejsze targi motoryzacyjne, to jednak na jej stoisku nie znajdziemy ani jednego samochodu. Dziwne prawda?
W zamian Szwedzi zamierzają przedstawić wizję tego, jak zmienia się obecnie motoryzacja i czym coraz częściej stają się współczesne samochody. Na stoisku dostępne będą różne interatywne prezentacje, które pozwolą zapoznać się z nowymi formami usług, jakie coraz częściej można spotkać. Mowa tu np. o usługach car sharingu, dostarczeniu przesyłki przez kuriera do bagażnika samochodu, a także o bliskiej możliwości korzystania z autonomicznych pojazdów.
Choć taka forma obecności na targach z pewnością może zaskakiwać, to jednak, jak tłumaczą przedstawiciele Volvo, coraz ważniejsze od koni mechanicznych, chromu czy skóry staje się postrzeganie marki przez końcowych odbiorców.
Jesteśmy zatem bardzo ciekawi, jak po takim występie będzie postrzegana marka Volvo przez amerykańskich klientów.