Czy to koniec Ubera w Polsce?
Ministerstwo Infrastruktury wystąpiło do Rady Ministrów z wnioskiem, by UKE blokował Ubera oraz inne podobnie funkcjonujące aplikacje przewozowe, działające bez licencji. Jeśli pomysł ten przejdzie, oznacza to koniec działalności Ubera na polskim rynku.
Informację taką podała fundacja Panoptykon, która zwróciła się w powyższej kwestii do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. Jak podaje fundacja, resort infrastruktury chciałby, by zmienione zostały przepisy w taki sposób, by możliwe było blokowanie programów komputerowych, numerów telefonów, aplikacji mobilnych, platform teleinformatycznych albo innych środków przekazu informacji służących zlecaniu przewozów, w przypadku gdy czynności te są realizowane przez podmiot nieposiadający licencji w zakresie pośrednictwa przy przewozie osób samochodem osobowym, pojazdem samochodowym przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą, o także taksówką.
Taka blokada byłaby dokonywana przez Urząd Komunikacji Elektronicznej na wniosek głównego Inspektora Transportu Drogowego.
Skutkiem proponowanych zmian byłoby także wprowadzenie do obowiązującego prawa definicji pośrednictwa przy przewozie osób oraz wprowadzenie licencji na wykonywanie tego typu usług. Ponadto nowelizacja przepisów o transporcie drogowym wprowadziłaby także sankcje za niestosowanie się do tego zakazu.
Spór pomiędzy korporacjami taksówkowymi a firmą Uber trwa już od pewnego czasu. W poniedziałek w kilku największych polskich miastach taksówkarze protestowali przeciwko nieuczciwej ich zdaniem konkurencji ze strony Ubera, powodując spore korki w tych miastach. Konflikt między taksówkarzami a Uberem występuje także w innych krajach. Na przykład we Włoszech i na Węgrzech niekorzystne dla Ubera wyroku wydały sądy w tych krajach.
Będziemy przyglądać się, jak ta sprawa będzie przebiegać w naszym kraju. Chyba nikt nie jest za ograniczaniem wolnej konkurencji, a za takie trzeba uznać wprowadzenie powyższych propozycji resortu infrastruktury. Z drugiej jednak strony taksówkarze obarczeni są licznymi nakazami, których kierowcy Ubera nie muszą przecież spełniać.