Czy Polskę stać na F1?
90 milionów za jeden wyścig.
<strong>
90 milionów za jeden wyścig.
</strong><br/>
<p class=maintext>
Rozważając zorganizowanie w Polsce wyścigu Formuły 1, a także ewentualną budowę toru, warto przyjrzeć się innych krajom. Za przykład niech posłuży Francja, gdzie organizator (FFSA) ma ważny kontrakt do roku 2011, ale poprosił o przerwę w 2008 roku. Powód? Dysponując rocznym budżetem w wysokości ponad 83 milionów zł (22 miliony euro), ma mieć straty wynoszące około 10 procent, czyli ponad 8 milionów złotych. Przykład o tyle dobry, że obiekt nie ma dojazdowej autostrady, a z taką sytuacją mielibyśmy do czynienia także w Polsce. Rząd Francji najwyraźniej uznał, że ważniejsze jest budowanie dróg gdzie indziej. Pamiętajmy, że na stworzenie infrastruktury – tor, zaplecze techniczne, drogi dojazdowe itd. wydać trzeba co najmniej miliard zł.
</p><p class=maintext>
Za organizowanie zawodów F1 trzeba za każdym razem słono płacić. Nie tylko Francuzi, którzy mieli obniżone stawki, mają problemy. Koniec z końcem ledwie wiążą Brytyjczycy, którym grozi utrata licencji, jeśli nie zmodernizują obiektu w Silverstone. W Belgii rok temu nie odbył się wyścig z powodu bankructwa promotora. Nawet w Niemczech jeden z organizatorów prawie ogłosił upadłość i nie będzie wyścigów F1 na Hockenheimring, ponieważ są za drogie, a straty miały być nawet trzykrotnie większe niż u Francuzów. Kanadzie także groziła utrata grand prix.
</p><p class=maintext>
Znalezienie sponsorów i konieczność płacenia drogich licencji to poważny problem niemal dla każdego obiektu, który nie jest współfinansowany przez państwo. Ten ostatni wariant, którego ostatnio wymagają właściciele praw do F1, nie wydaje się jednak właściwym rozwiązaniem w przypadku komercyjnego przedsięwzięcia i budzi kontrowersje. Pamiętajmy, że polska baza wyścigowa to obecnie tylko Tor Poznań i młodzi kierowcy chcący iść w ślady Kubicy muszą (jak on) wyjeżdżać do innych krajów aby móc się ścigać. Wydając publiczne pieniądze lepiej stworzyć kilka obiektów dostępnych dla młodszych i starszych niż jeden tor F1.
</p>
(rb)