Czy niebawem będą nas chronić zewnętrzne poduszki powietrzne?
Nie jest to całkowicie nowy pomysł, choć wciąż nie znalazł on komercyjnego zastosowania. Mowa o poduszkach powietrznych, które miałyby tworzyć dodatkową strefę zgniotu, a tym samym jeszcze bardziej minimalizować ryzyko obrażeń w razie wypadku samochodowego.
Zewnętrzne poduszki powietrzne, nad którymi pracuje firma ZF, mają napełniać się w ciągu kilku milisekund i zakrywać swoją powierzchnią niemal cały bok nadwozia, minimalizując w ten sposób ryzyko obrażeń w przypadku zderzenia z innym autem nawet o 40%. ZF już od kilku lat pracuje nad tego typu rozwiązaniem. W dobie coraz większego nacisku na poprawę bezpieczeństwa, stosowania czujników, kamer i nowych rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa wydaje się, że jest teraz idealny moment na wprowadzenie również poduszek powietrznych montowanych z zewnątrz samochodu.
Zewnętrzne poduszki powietrzne same w sobie nie są niczym nowym. W Volvo V40 w 2012 r. znalazło się takie rozwiązanie, które montowane było do górnej części maski silnika. Jednak poduszka powietrzna w V40 miała nieco inne zadanie. Miała przede wszystkich chronić pieszych w razie kolizji z samochodem.
Dziś poduszki powietrzne są najważniejszym elementem wyposażenia samochodów z zakresu bezpieczeństwa pasywnego. Nierzadko modele mają na wyposażeniu już nie tylko jedną czy dwie takie poduszki, które chronią kierowcę i przedniego pasażera w przypadku zderzenia czołowego. Na liście wyposażenia znajdziemy także poduszki chroniące w razie zderzenia bocznego, kurtyny powietrzne, poduszki chroniące kolana, a wśród najnowszych pomysłów mamy poduszki montowane w pasach bezpieczeństwa i wspomniane już poduszki w masce silnika.
Jesteśmy ciekawi, czy poduszki zewnętrzne chroniące pasażerów przed obrażeniami w następstwie zderzenia z innym pojazdem wkrótce staną się normą i kolejnym elementem na liście wyposażenia standardowego.