Citroen DS9 - nadchodzi nowa era motoryzacji?
Spoglądając na przepiękne zdjęcia nowego, a raczej zapowiadanego Citroena DS9 można poczuć się jak w innym świecie - niepoznanym, nieodkrytym i intrygującym. Jednym słowem, można odpłynąć. Rzadko kiedy mamy okazję patrzeć na tak piękne auto.
Na początku był koncept bazujący na modelu C6. Nosił on nazwę Metropolis i został zaprezentowany w maju 2010 roku na Salonie Samochodowym w Szanghaju. Od tego czasu wieść na temat tego modelu ucichła, a my ciągle mieliśmy nadzieję, że jest choć niewielka szansa na wprowadzenie auta do produkcji.
Szanse rosną, a nasza nadzieja zostaje wynagrodzona. Pojawiło się bowiem sporo nowych informacji na temat tego modelu. Jeśli pojawi się w produkcji, z pewnością przyjmie nazwę DS9 i zasiądzie na najwyższej półce modeli Citroena. Być może będzie to ciekawa alternatywa dla takich gigantów jak Mercedes klasy S czy Audi A8.
Niestety tu pojawia się problem. W kuluarach słychać bowiem plotki, że auto nie pojawi się w Europie, a Citroen zamierza zbudować je wraz z firmą Changan Automotive Group. Jeśli do tego dojdzie, DS9 byłby sprzedawany jedynie na rynku Chińskim. Oby do tego nie doszło.
Projekt Metropolis zasilany był 2,0-litrowym silnikiem V6, który połączony był z silnikiem elektrycznym. Cały ten tandem produkował aż 460 KM, zaś emisja CO2 do atmosfery wynosiła zaledwie 70 gramów na kilometr. Mamy nadzieję, że na zbliżającym się Salonie Samochodowym w Pekinie poznamy więcej szczegółów.