Citroen Cactus M - (Nie tylko) dla surfera
Marzyłeś kiedyś, by podróżować ze swoją deską długim pustym wybrzeżem w poszukiwaniu najlepszych fal? Oto samochód stworzony do takiej wyprawy.
Samochody plażowe przeżywały swój rozkwit na przełomie lat 60. i 70. Jednym z nich był produkowany przez dwie dekady Citroen Mehari. Cactus M to prototyp będący hołdem złożonym tej wspaniałej konstrukcji, jednocześnie oferując rozwiązania przystosowane do współczesnych wymagań.
Otwarte nadwozie to podstawa. Założenie to radość z jazdy w pełnym słońcu. Cactus M ma co prawda składany dach (z funkcją nadmuchiwania), ale częściej ma szansę być wykorzystywany w swojej drugiej roli. Można go bowiem użyć jako namiotu. Poza tym panuje tu minimalizm i dbałość o niską masę. Panele nadwozia wykonano z lekkich tworzyw.
W tylnej części auto ma pałąk bezpieczeństwa, który wraz z ramą przedniej szyby tworzy stelaż do przewożenia desek surfingowych. Cactus M jest przyjazny miłośnikom sportów wodnych. Tapicerkę wykonano z wodoodpornego neoprenu, podłogę wyłożono plastikowymi panelami polakierowanymi pod kolor nadwozia, zaopatrzonymi w otwory odprowadzające wodę.
Prześwit Cactusa M nie jest tak imponujący, jak w Mehari, ale to wcale nie oznacza, że nowy koncept Citroena nie poradzi sobie poza ubitymi ścieżkami. Pomocny w pokonywaniu przeszkód ma być system Grip Control optymalizujący trakcje w każdym terenie. Tak przynajmniej zapewnia Citroen.