Citroen C6 powrócił. Ale tylko do Chin
Na wystawie w Pekinie Citroen zaprezentował nowe wcielenie flagowej limuzyny - modelu C6. Miłośnicy francuskiej marki nie będą mieć jednak powodów do radości. Model ten niewiele ma wspólnego z poprzednią "C-szóstką" i niewielkie są szanse na jego debiut na europejskim rynku.
Należący do klasy wyższej średniej Citroen C6 oferowany był w sprzedaży od 2005 do końca 2012 r. Po zakończeniu produkcji pierwszej generacji modelu władze francuskiej marki nie zdecydowały się na jego kontynuację, oddając tym samym pola niemieckim konkurentom.
Po ponad trzech latach na rynku pojawi się jednak nowe wcielenie Citroena C6. Model ten jest wspólnym dziełem Citroena i firmy Dongfeng Motor, chińskiego partnera Grupy PSA, i pod względem technologicznym jest bliskim kuzynem sprzedawanego w Chinach modelu Fengshen A9. Różnice w zewnętrznej stylistyce są nieznaczne, więcej zmian, na korzyść C6, znajdziemy w kabinie.
Oba modele powstały na tej samej globalnej płycie podłogowej Grupy PSA (EMP2). Nowa generacja limuzyny będzie mieć ponad 5 m długości, a rozstaw osi przekracza 2,9 m. Tak duże gabaryty zewnętrzne mają zapewnić sporą ilość miejsca w kabinie, zwłaszcza pasażerom drugiego rzędu siedzeń. A skoro już mowa o wnętrzu to znajdziemy tam cyfrowy panel zegarów oraz ogromny wyświetlacz na szczycie konsoli środkowej. Do wykończenia kabiny użyto wysokiej klasy materiałów (skóra, drewno), bogate jest też wyposażenie standardowe nowego C6.
Do napędu C6 posłuży 1,8-litrowy silnik benzynowy z turbodoładowaniem o mocy 204 KM i 280 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Napęd na koła przedniej osi przenoszony jest za pośrednictwem 6-stopniowej automatycznej przekładni.
Najnowsze wcielenie Citroena C6 pojawi się w salonach sprzedaży jeszcze w tym roku. Niestety, ale będą to tylko chińskie punkty sprzedaży.