Chińska limuzyna bez żadnych kompleksów
Chińskie samochody ewoluują. I to bardzo szybko ewoluują. Jeszcze parę lat temu, w przypadku aut z Państwa Środka, można się było przyczepić niemal do wszystkiego. Dziś coraz częściej ciężko coś zarzucić chińskim modelom. W przypadku zaprezentowanego na wystawie w Pekinie modelu Bo Rui GE wszystko, przynajmniej na pierwszy rzut oka, wygląda bez zarzutu. A stylistyka jest wręcz okazała.
Pojedyncze kontakty z samochodami z Chin pozwoliły większości nam wyrobić sobie dość krytyczną opinię na ich temat. Zarzutów było co nie miara. Że wyposażenie jest biedne. Że jakość wykończenia jest słabiutka. Że właściwości jezdne, poziom komfortu czy bezpieczeństwa (patrz przykłady testów zderzeniowych Landwinda czy Brilliance) są na żenującym poziomie. Że stylistyka nadwozia i wnętrza jest albo brzydka, albo jest próbą kopii jakiegoś europejskiego, amerykańskiego bądź japońskiego modelu.
Osoby, które jednak powtarzają niczym mantrę powyższe opinie także dzisiaj, chyba jednak przespały kilka ostatnich lat. Dziś chińskie modele coraz częściej zaczynają dorównywać na różnych polach ich europejskim czy amerykańskim konkurentom. Przykład najnowszej limuzyny koncernu Geely pokazuje, że również pod względem stylistyki Chińczycy nie mają się czego wstydzić.
Chińska limuzyna zaprojektowana przez Brytyjczyka z Volvo
Bryła nadwozia modelu Bo Rui GE (wymawiamy z języka angielskiego jak Bow Ray) przyciąga wzrok i wygląda naprawdę elegancko. Uwagę przyciąga dość nietypowa atrapa chłodnicy, jednak wcale nie musi to być wada tego modelu. Liczne chromowane dodatki dodają eleganckiego wyglądu. Również w kabinie jest wyjątkowo elegancko. Centrum dowodzenia stanowi 12-calowy dotykowy ekran, ale ładnie prezentują się również dźwignia zmiany biegów, kierownica czy też listwy na desce rozdzielczej czy też podświetlane nocą na drzwiach.
Za cały design tej limuzyny odpowiedzialny jest Peter Horbury, który wcześniej pracował dla Volvo. Jak widać, Chińczycy nabywając szwedzką markę, nie tylko czerpią z jej nowoczesnej technologii, ale również z doświadczenia jej pracowników. Doświadczenie Horbury'ego ma zostać wykorzystane także przy projektowaniu modeli innych należących do Geely marek, czyli Lotusa oraz producenta londyńskich taksówek, firmę LEVC.
Oszczędne hybrydy
W tym przypadku mniejszego znaczenia użyta w tym aucie technologia. Dodajmy tylko, że model ten będzie dostępny ze stosunkowo niewielkim, 1,5-litrowym silnikiem benzynowym współpracującym z automatyczną przekładnią dwusprzęgłową o siedmiu przełożeniach. Aby nie zabrakło mu odpowiedniej dawki mocy do rozpędzenia tej limuzyny, silnik ten będzie wspomagany silnikiem elektrycznym. W ofercie ma być dostępna zarówno pełna hybryda typu plug-in, jak i mikrohybryda. W przypadku pierwszego wariantu średnie spalanie ma wynosić poniżej 2 l/100 km. Odmiana mild hybrid będzie zużywać ok. 5,8 l/100 km.
Bo Rui GE trafi do sprzedaży na chińskim rynku w przeciągu najbliższych trzech miesięcy. Później będzie wprowadzany również na rynkach zagranicznych. Czy trafi do Europy? Jak na razie nie znamy odpowiedzi na tak postawione pytanie. Chińczycy są obecnie bowiem dużo bardziej ostrożni z próbą podboju Starego Kontynentu. Wydaje się jednak, że odpowiednią broń do tego celu mają już w swoich rękach.