Chevrolet Corvette Stingray wyceniony na rynku w USA
Wielokrotnie zaglądamy za płot i spoglądamy co dzieje się na motoryzacyjnym podwórku w Stanach Zjednoczonych. Zazwyczaj to spoglądanie skutkuje ogromną zazdrością, gdyż sąsiedzi mogą szaleć i pozwalać sobie na piękne auta, podczas gdy my musimy zadowalać się przeciętniakami nierzadko w tych samych cenach.
Wstęp znów przepełniony goryczą, ale za każdym razem, gdy na rynku w USA publikowany jest cennik oferowanych tam aut, nóż się w kieszeni otwiera. No ale przyjmiemy to na zimno, gdyż niczego nie zmienimy. Otóż Chevrolet Corvette Stingray w wersji coupe z podstawowym wyposażeniem kosztuje w USA 51 995 dolarów (ok. 166 tys. złotych), natomiast wariant Convertible startuje od poziomu 56 995 dolarów (ok. 182 tys. złotych).
Nie jest to oczywiście niska cena, ale mówimy tu o Chevrolecie Corvette Stingray. Na naszym rynku najtańszy wariant Camaro z silnikiem o mocy 432 KM z manualną skrzynią biegów kosztuje 219 900 złotych. Tak czy inaczej pod maską Corvetty znajdziemy nowy silnik GM - LT1 V8 o pojemności 6,2-litra z bezpośrednim wtryskiem paliwa, systemem zarządzania paliwem AFM (Active Fuel Management), zmiennymi fazami rozrządu oraz zaawansowanym systemem spalania.
Silnik generuje moc 450 KM oraz moment obrotowy na poziomie 610 Nm. Zdaniem producenta, podstawowy model jest w stanie spalić zaledwie 9 l/100km, zaś przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmie mniej niż 4 sekundy. Oprócz tego w ofercie znajdzie się kilka dodatków poprawiających komfort, czyli podgrzewane i wentylowane fotele, nawigacja GPS, wyświetlacz head-up etc.
Zapewne entuzjaści od razu zwrócą uwagę na paczkę Z51 Performance Pack z wieloma dodatkami aerodynamicznymi, sportowym zawieszeniem, lepszym układem hamulcowym etc. Nowy Chevrolet Corvette Stingray posiada dużo elementów z włókna węglowego, między innymi maskę oraz zdejmowany panel dachu. Nadkola i panele drzwiowe zaś zostały wykonane z kompozytów. Całość spoczywa na nowej aluminiowej, lekkiej ramie.