Chevrolet Camaro nowej generacji zaprezentowany
Chevrolet nie bawił się w kilkumiesięczną kampanię marketingową związaną z nowym modelem Camaro będąc pewnym, że i tak auto wzbudzi zainteresowanie. Nowość zadebiutowała wczoraj i prezentuje się bardzo ciekawie.
Podobnie jak z najnowszym Mustangiem, tak samo Chevrolet Camaro prezentuje bardzo nowoczesna stylistykę z wieloma nawiązaniami do historii, ale nie są one tak widoczne, jak w przypadku poprzednich odsłon. W przypadku Mustanga, wielu fanów było rozczarowanych. Czy tak samo będzie i tym razem? O tym przekonamy się zapewne za kilka dni, gdy w sieci pojawi się więcej opinii. Oczywiście zapraszamy do komentowania: Co Wy sądzicie o nowym Camaro?
Wracając do sedna, producent chwali się, że spędził ponad 350 godzin w tunelu aerodynamicznym dopracowując nadwozie niemal do perfekcji. Oczywiście jest to widoczne, gdyż w porównaniu do poprzedniej generacji, nowość jest delikatniejsza, bardziej opływowa i "europejska". Ponadto zredukowano masę auta o ponad 90 kilogramów, sztywność poprawiono o około 28 procent, zaś niemal 70 procent części zostało zaprojektowanych specjalne dla modelu Camaro.
W standardowym wyposażeniu niższych wersji Chevroleta Camaro znajdziemy halogeny projektorowe z przodu oraz konwencjonalne światła z tyłu, podczas gry odmiany RS i SS dostaną lampy HID oraz światła do jazdy dziennej LED z przodu oraz lampy LED z tyłu ze specjalnymi pasami LED. Niższe wersje dostaną 18-calowe felgi z oponami Goodyear Eagle Sport, natomiast wariant SS otrzyma koła 20-calowe z oponami Goodyear Eagle F1 Asymmetric 3. A co znajdziemy we wnętrzu?
Wnętrze to idealne miejsce dla miłośnika futurystycznych kształtów. Na pierwszy rzut oka można doszukiwać się podobieństw z Mercedesem-AMG GT. Mamy mocno podkreślone kratki nawiewów, szeroką konsolę centralną oraz panel środkowy z dużą ilością polerowanego aluminium. W środkowej części znajduje się duży ekran, zaś przed oczami kierowcy zamiast zegarów mamy wyświetlacz. Całość zwieńcza nietypowy, wycięty daszek. Trzeba przyznać, że to wszystko prezentuje się bardzo ciekawie.
Przejdźmy zatem do tego, co jest pod maską. A tam znajdziemy między innymi 2-litrowy czterocylindrowy silnik o mocy 275 KM z momentem obrotowym 400 Nm. To wystarczy, aby osiągnąć prędkość 100 km/h w czasie 6 sekund. Jeśli to za mało, alternatywą może być silnik 3.6 V6 o mocy 335 KM z momentem obrotowym 385 Nm. Oba silniki będą łączone z 6-biegową skrzynią manualną lub nową, 8-biegową przekładnią Hydra-Matic 8L45.
Najciekawszą odmianą jest oczywiście Chevrolet Camaro SS z silnikiem 6.2 V8 o mocy 455 KM z momentem obrotowym na poziomie 617 Nm. Napęd trafia na koła za pośrednictwem skrzyni manualnej 6-biegowej z systemem dopasowywania obrotów silnika lub 8-biegowej automatycznej Hydra-Matic 8L90. Produkcja wystartuje w drugiej połowie tego roku w fabryce w Michigan.