BYD Tang - szaleństwo w chińskim sosie
Jakiś czas temu na chińską motoryzację patrzyliśmy z przymrużeniem oka śmiejąc się z nieudolności "projektantów", którzy zamiast narysować coś swojego, bezczelnie kopiowali, a i to im średnio wychodziło. Dziś na ten sam rynek patrzymy z ciekawością, bo od czasu do czasu pojawiają się tam ciekawe modele. Przykład? BYD Tang.
Myśl techniczna jest niezła. Stylistyka też, choć brakuje ostatniego szlifu. Problemem może być jakość wykonania i trwałość, ale póki nas to nie dotyczy, możemy oceniać tylko dwa pierwsze aspekty. A te w przypadku BYD Tang są na wysokim poziomie. Zacznijmy jednak od tego, co najciekawsze, a mowa o napędzie hybrydowym. Zaznaczmy, że bardzo imponującym.
Auto napędzane jest napędem hybrydowym bazującym na turbodoładowanym silniku 2.0 o mocy 205 KM z momentem obrotowym 320 Nm, który współpracuje z dwoma silnikami elektrycznymi o mocy 150 KM i momentem obrotowym 200 Nm każdy. Całością steruje 6-biegowa skrzynia automatyczna. Użytkowa moc całego układu to 505 KM oraz 720 Nm momentu obrotowego, co czyni BYD Tang jednym z najmocniejszych samochodów hybrydowych w segmencie I.
Dzięki takim parametrom sprint od 0 do 100 km/h zajmuje 4,9 sekundy, zaś średnie spalanie według producenta wynosi 2 l/100km. A jak Wam podoba się to auto? Wydaje się, że na rynku w Europie mógłby nieźle namieszać.