Bugatti Chiron - następca Veyrona jednak powstanie
Pomimo problemów koncernu Volkswagena i zawieszania wszystkich projektów uznawanych za zbędne, wszystko wskazuje na to, że następca Bugatti Veyron ujrzy światło dzienne.
Od kilku tygodni najgorętszym tematem w branży motoryzacyjnej jest afera, którą w Stanach Zjednoczonych określa się mianem DieselGate. Analitycy Credit Suisse obliczyli, że w najgorszym przypadku koncern Volkswagena będzie musiał ponieść koszty ponad 70 miliardów euro.
W związku z tym niemieckie przedsiębiorstwo rozpoczęło wielkie oszczędzanie, a jego efektem ma być natychmiastowe zamknięcie wszystkich projektów, które nie są uważane za niezbędne z punktu widzenia przyszłości koncernu.
Wiedząc o tym, że na przywróceniu do życia marki Bugatti i wejście na szczyt tabeli rekordów prędkości samochodów drogowych z Veyronem, Volkswagen wydał znacznie więcej niż zarobił, jasne było, że projekt następcy tego hiperauta także zostanie zamrożony.
Doniesienia z centrali z Wolfsburga są jednak zupełnie inne. Podobno Volkswagen zamierza kontynuować projekt Chiron, który po zaprezentowaniu światu konceptu Vision Gran Turismo wreszcie nabrał realnego wymiaru.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a pomimo utrudnień wszystko na to wskazuje, auto będzie wyposażone w jednostkę W16 o pojemności 8,0 l, która ma generować moc 1500 KM.
Pojawiły się plotki mówiące o tym, że prędkość maksymalna nowego Bugatti Chiron będzie wynosiła 450 km/h, co w porównaniu do 407 km/h Veyrona oraz 415 km/h odmiany Super Sport, jest znacznym krokiem naprzód.