BMW Z8 od Senner - kuracja odmładzająca?
Firmy tuningowe rzadko kiedy decydują się na modyfikacje starszych aut, które już dawno zniknęły z rynku. Na szczęście czasem takie firmy jak Senner próbują odmłodzić kultowe modele. Tym razem na warsztat trafił roadster Z8 z przełomu wieków.
Co prawda nazwanie modelu Z8 kultowym jest trochę na wyrost, ale auto ma poważne argumenty, by właśnie tak już za jakiś czas go nazywano. BMW Z8 weszło do produkcji w 2000 roku, a poprzedził je koncept Z07 z 1997 roku. Co ciekawe, nie jest to nowa koncepcja bawarskiego producenta, gdyż ponad 40 lat temu powstał model BMW 507, który jest protoplastą obecnego auta.
Pod wyraźnie rozciągniętą maską Z8 drzemie 8-cylindrowy widlasty silnik o objętości skokowej 5,0 l. Z tak dużej jednostki wyciągnięto dość skromną moc 400 KM osiąganą przy 6600 obr./min i moment obrotowy 500 Nm przy 3800 obr./min. Mówiąc skromną moc, mam na myśli stosunek mocy do pojemności. Dzisiejsze jednostki z łatwością wygenerowałyby i 800 KM, ale tak naprawdę to po co? Silnik w BMW Z8 był "zrelaksowany" i niezwykle elastyczny.
1660-kilogramowy roadster przyspieszał do 100 km/h w zaledwie 4,70 s, a prędkość maksymalną miał ograniczoną do 250 km/h. Bez ograniczników Z8 mogło się rozpędzić do 298 km/h, a nawet 300 przy dobrych wiatrach.
Firma tuningowa Senner postanowiła subtelnie zmodyfikować auto dbając jednocześnie o jego styl. Pod maską przeprowadzono pewne modyfikacje obejmujące wymianę filtrów powietrza na sportowe, a także zmianę układu wydechowego. Nowy „wydech” to sportowy zestaw z rurami ze stali kwasoodpornej oraz tłumikami i konwerterami katalitycznymi o zmniejszonych oporach przepływu.
Efektem tych działań jest dość delikatny, ale wyraźnie zauważalny. Silnik otrzymał 50 KM mocy i 35 Nm momentu obrotowego. Nie wiadomo, jak dzięki lepszym parametrom silnika auto przyspiesza, natomiast prędkość maksymalna z pewnością przekroczy barierę 300 km/h, oczywiście po zdjęciu elektronicznego kagańca.
Zadbano również o prowadzenie. Wóz otrzymał nowe regulowane zawieszenie KW Variant 2, a wraz z nim sztywniejszy przedni stabilizator. Tuner zdecydował się również na bardzo wysmakowane zmiany stylistyczne. Pierwszą modyfikacją są pomalowane na złoty kolor zaciski, a drugą komplet kół z felgami Work Schwert SC1.
Przednie obręcze mają rozmiar 9,0 x 19”, a tylne 10,0 x 19”. Nałożono na nie opony Continental Sport Contact 5P o rozmiarze 255/40 R 19 z przodu i 285/35 R 19 z tylu. Kompletny zestaw wszystkich przeróbek to koszt niespełna 19 tysięcy euro.