BMW serii 6 Cabrio od SR Auto - niedzielny samochód
Zapewne wszyscy "uwielbiają" niedzielnych kierowców, którzy trzymają swoje auta w garażu lub przed blokiem przez cały tydzień czekając na ten magiczny dzień, w którym pojadą cała rodziną do kościoła. A co z taką tradycją ma wspólnego opisywane BMW serii 6 Cabrio?
Można przyznać, że dość wiele. Nie jest to co prawda wypolerowany Fiat Tipo czy wymuskana Skoda Felicia, ale właściciel tego auta może traktować je z podobną, wyolbrzymioną ostrożnością. Skończmy jednak żarty i przejdźmy do konkretów. Sprawdźmy co zmieniło się w BMW serii 6 Cabrio po wizycie w warsztacie SR Auto.
Mamy tu do czynienia ze starszym modelem serii 6 w wersji Cabrio, choć po kuracji kosmetycznej w SR Auto wygląda jakby przed chwilą wyjechało z fabryki. Czemu? Błyszczy się jak choinka na święta. Głównym założeniem tunera był... chrom! Nie ma go co prawda za wiele, ale wystarczyło kilka elementów, aby zepsuć cały, dobrze zapowiadający się efekt.
Tuner twierdzi, że tym projektem chciał przywrócić chwałę chromu na salonach i sprawić, że inni producenci będą sięgać po tą ozdobę częściej. Naszym zdaniem, uzyskali odwrotny efekt. Reasumując - chrom można znaleźć między innymi na przednim zderzaku i grillu. Swoją drogą, takie połączenie sprawia, że przednia część auta wygląda jak... zniesmaczona, głupio uśmiechnięta twarz.
Jak informuje Motorward, nie mogło zabraknąć oczywiście dużych, 20-calowych felg Vellano VSD, które szczerze mówiąc prezentują się dość dobrze i ratują cały projekt przed wpadnięciem do kosza z kiczem. Gdyby nie zepsuty przód z idiotycznym, chromowanym grillem i wlotem powietrza, całość prezentowałaby się bardzo dobrze, a tak te szczegóły psują całość. Ale jeśli właściciel nie będzie używał auta na co dzień, nikt tego nie zauważy.