BMW Serii 5 Touring - niefabryczny lifting
Zazwyczaj mówiąc o niefabrycznym liftingu mamy na myśli dość poważny tuning zmieniający wygląd auta i dodający sporo mocy pod maską. W tym przypadku "niefabryczny lifting" wydaje się dobrym określeniem, gdyż niemiecki tuner Kelleners Sport dokonał tylko kosmetycznych zmian.
To dobrze, że firma Kelleners Sport nie zdecydowała się na radykalne zmiany, gdyż BMW Serii 5 Touring F11 po wyjechaniu z fabryki wygląda dobrze i żadne opasłe spojlery, zderzaki i nakładki nie są mu potrzebne. Tuner skupił się głównie na przeróbkach silnika, zaś elementy zewnętrzne ograniczył do gustownych dodatków.
Kelleners Sport oferuje zmiany w ofercie silnikowej, które poprawiają wydajność o około 20 procent. Dla przykładu, jednostka dieslowska z modelu 535d z wyjściowych 309 KM i 630 Nm momentu obrotowego ma teraz 371 KM oraz 756 Nm momentu obrotowego.
Sporo mocy dostała również jednostka benzynowa V8, która została wyciśnięta z 401 KM i 600 Nm do 483 KM i 720 Nm momentu obrotowego. Trzeba przyznać, że skupianie się na osiągach i mocy to dobry krok w tuningu, choć dla niektórych czerwony lakier i ogromny wydech to dodatkowe 100 KM.
Dopełnieniem tuningu technicznego było obniżenie o 30 mm zawieszenia, dodanie sportowego układu wydechowego oraz uzbrojenie auta w nowe, 19- oraz 20-calowe felgi aluminiowe. Auto otrzymało również szereg dodatków stylistycznych, takich jak nakładkę przedniego zderzaka, boczne listwy progowe, tylny dyfuzor, nowy grill, wloty powietrza etc.
Wewnątrz również znajdziemy kilka nowości w postaci, nakładek na pedały, nowych podłokietników, przerobionej tapicerki z ciekawymi przeszyciami itd. Całość prezentuje się bardzo elegancko, choć nie brakuje sportowego zacięcia.