BMW ma godnego rywala - Triumph Tiger Explorer
Światowy kryzys nie dotknął motocyklowego segmentu Premium. Mimo spowolnienia gospodarczego sprzedaż maszyn z najwyższej półki systematycznie rośnie. Powiększa się także ich różnorodność.
Najnowszą maszyną dla najbardziej wymagających jest Triumph Tiger Explorer, który ujrzał światło dzienne podczas wystawy EICMA w Mediolanie. Konkurenci? Głównymi wydają się słynne BMW R1200GS oraz nowe, ale już docenione Ducati Multistrada 1200.
Jak nakazuje tradycja, Triumph wyposażył motocykl w trzycylindrowy silnik. W przypadku Explorera ma on pojemność 1,2 litra. Na papierze jest 137 KM i 121 Nm. Niemało, jednak trzeba pamiętać, że Explorer waży blisko 260 kilogramów, a dopuszczalna masa całkowita sięga pół tony. Mimo tego trzy cylindry o dużej pojemności najprawdopodobniej zaskoczą brutalnym sposobem oddawania mocy po pełnym odwinięciu manetki. Jednostkę napędową w ryzach będzie trzymała kontrola trakcji. Explorer otrzyma również elektronicznie sterowane przepustnice, ABS, przewody hamulcowe w stalowym oplocie oraz rozbudowany komputer pokładowy.
Zainteresowani będą mogli przewertować spory katalog wyposażenia dodatkowego. Trafiły do niego m.in. podgrzewane manetki, kufry, nawigacje, dodatkowe oświetlenie, a nawet czujniki ciśnienia powietrza w oponach. Odpowiednią ilość prądu zapewni alternator o rekordowej mocy 950W.
Turystów z pewnością ucieszy obecność wału Karana oraz wydłużenie okresów międzyprzeglądowych do 16 tysięcy kilometrów. W efekcie tournee wokół Europy wreszcie przestanie wiązać się z koniecznością odwiedzenia przynajmniej jednego serwisu oraz kilkunastokrotnego czyszczenia i smarowania łańcucha.
O stylizacji nie wspomnieliśmy z premedytacją. Najnowszy Triumph jest największym przedstawicielem rodziny Tiger. Podobieństw choćby do mniejszego Tigera 800XC nie brakuje, co jednym przypadnie do gustu, a inni zastanowią się nad bardziej wysublimowanymi kształtami Multistrady, a pozostali postawią na masywność R1200GS.
Triumph Tiger Explorer pojawi się w salonach sprzedaży podczas przyszłorocznej wiosny. Cenniki powinniśmy poznać już za kilka tygodni.