BMW 640d xDrive Coupe i Cabrio - kolejna rewolucja
Gorliwi i staroświeccy fani bawarskiej marki ostatnio nie mają łatwego życia. Silniki Diesla sygnowane literką M, napęd na cztery koła, mniejsze pojemności etc. Niestety takie nastały czasy i nic na to nie poradzimy. Kolejne wiadomości płynące od BMW mogą niektórych zniesmaczyć, ale z drugiej strony - kto nie idzie naprzód, ten się cofa.
Zarówno fani BMW, jak i miłośnicy aut typu Coupe czy Cabrio za jedyną słuszną jednostkę napędową uznają silnik benzynowy, najlepiej sześcio-, lub ośmiocylindrowy. Z pewnością nikt nie obrazi się, jeśli pod maskę trafi V12, ale czy do sportowego coupe lub cabrio pasuje diesel?
Z całkiem innego założenia wychodzą panowie z Bawarii. Nowy 640d xDrive Coupe i Cabrio, który zadebiutuje podczas Salonu Samochodowego w Genewie w przyszłym miesiącu posiada jedynie jeden wymieniony wcześniej atrybut - sześciocylindrowy, rzędowy silnik pod maską. Reszta jest nieco inna.
Opisywane modele, co pewnie nie jest tajemnicą po spojrzeniu na literkę "d", mają pod maską jednostki wysokoprężne, zaś napęd przenoszony jest na wszystkie koła. Co prawda nie jest to pierwszy model z serii 6, który posiada silnik Diesla, ale pomysł przeniesienia napędu na obie osie debiutuje w tym przypadku.
Przejdźmy do sedna. Pod maskę trafi 3,0-litrowy diesel twin-turbo generujący moc 308 KM przy 4400 obrotów na minutę i maksymalny moment obrotowy 630 Nm osiągany między 1500 i 2500 obrotów na minutę. Napęd przenoszony jest na wszystkie koła za pomocą 8-biegowej skrzyni automatycznej.
W modelu Coupe, silnik 640d xDrive pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie niewiele ponad 5 sekund, Cabrio zaś potrzebuje około 0,4 sekundy więcej. Oba modele mają elektronicznie ograniczoną prędkość do 250 km/h. A jak wygląda zużycie paliwa?
Otóż średnia konsumpcja w modelu 640d xDrive to około 5,8 litra na 100 km. Nowe modele trafią do salonów już wiosną tego roku.