Będzie GP Formuły 1 w Polsce? To niemal pewne
Po wielu latach, w końcu doczekamy się prawdziwego toru wyścigowego i to nie byle jakiego, bo spełniającego najwyższe normy FIA. A to oznacza, że będą się mogły odbywać na nim wyścigi najwyższej światowej rangi, w tym królewskiej Formuły 1. W końcu Robert Kubica będzie mógł zawalczyć o zwycięstwo na „swoim” torze.
Wiadomość o polskim torze F1 – jak grom z jasnego nieba!
Informacja o tym, że powstanie nowy tor wyścigowy w Polsce, od samego początku była owiana wielką tajemnicą, a plany jego budowy zaczęto przygotowywać już 5 lat temu. Dlaczego jednak postanowiono ujawnić ten tak skrzętnie ukrywany sekret? Ponieważ inwestorzy stwierdzili, że powrót Roberta Kubicy do Formuły 1 jest do tego idealną okazją, a tym samym można uczcić dotychczasowe dokonania naszego rodaka. A jak zrobić to lepiej w świecie motosportu niż zapowiedzią nowego toru wyścigowego.
Ryk silników pośród drzew
Wybór miejsca, gdzie ma powstać nowy obiekt nie był wcale taki prosty i oczywisty. Zastanawiano się nad generalnym remontem i rozbudową Toru Kielce, a także modernizacją Toru Poznań. W końcu postanowiono zbudować wszystko od podstaw i stworzyć coś wyjątkowego. Wybór padł na województwo warmińsko-mazurskie, gdzie jest malowniczo i wiele wolnej przestrzeni, a to w przypadku tego nowego obiektu ma ogromne znaczenie.
Gdzie dokładnie będą odbywać się wyścigi? Tego na razie jeszcze nie zdradzono. Wiadomo jednak, że tor będzie wzorowany na największych i najlepszych tego typu obiektach na świecie. Już teraz mówi się, że ma to być polskie „Zielone Piekło Le Mans” i najbardziej urzekający swą urodą tor na świecie, w czym niewątpliwie pomóc ma jego lokalizacja na Warmii i Mazurach.
Prosto i technicznie
Inwestorzy nie ukrywają, że będzie to połączenie Północnej Pętli toru Nürburgring z torem Circuit de la Sarthe, czyli areną corocznego 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Wiadomo już, że ma być przynajmniej jedna prosta pozwalająca na rozwinięcie „skrzydeł” niczym prosta Mulsanne na francuskim torze przed „rozbiciem” jej dwiema szykanami w 1990 roku. Pozostała część obiektu ma być już zdecydowanie bardziej skomplikowana i wymagająca, gdzie technika jazdy będzie odgrywać pierwszoplanową rolę i pokaże kto umie nie tylko wciskać pedał gazu do podłogi na prostej, ale też odpowiednio operować nim w połączeniu z kierownicą w ciasnych zakrętach.
Najdłuższa konfiguracja toru ma mieć długość około 28 kilometrów. Naturalnie obiekt będzie mógł zostać skonfigurowany w kilku różnych krótszych wariantach, choćby po to, by spełnić wymogi FIA dotyczące organizacji wyścigu Formuły 1 – w tym przypadku tor ma mieć około 4 kilometrów długości i skupić się głównie na jego krętej części.
„Panowie, uruchomcie swoje silniki...”
Kiedy powstanie nowy tor? Lada chwila ma ruszyć przetarg na jego budowę, ale inwestorzy już zapowiadają, że cała procedura będzie odpowiednio krótka, tak by prace nad nim ruszyły jak najszybciej, a i one mają być wyjątkowo efektywnie prowadzone w odróżnieniu od tego, do czego przyzwyczaili nas np. nasi drogowcy. I tak, planowane rozpoczęcie budowy to połowa przyszłego roku, a jej zakończenie przewidziano na początek 2022 roku. Według zapowiedzi, jeśli nic nie pokrzyżuje planów i wszystkie procedury oraz wymagania zostaną spełnione przez inwestorów i wykonawców, to możliwe, że już w 2023 lub 2024 roku usłyszymy ryk silników niosący się wśród mazurskich lasów i ujrzymy bolidy Formuły 1 rywalizujące ze sobą o punkty na naszym polskim torze, a nie tylko „palące gumy” w centrum miasta na organizowanych przez różnych sponsorów imprezach rozrywkowych.
Na torze o nazwie...
Sprawą otwartą pozostaje nazwa nowego toru. Inwestorzy mówią o zorganizowaniu plebiscytu na nazwę obiektu, która miałaby zostać wybrana spośród przesłanych zgłoszeń, ewentualnie wyborze kilku, na które będzie można później głosować. Najlepsza z nich stanie się oficjalną nazwą toru, a jej autor otrzyma nagrodę. Jaką? Podobno żaden fan sportów motorowych nie będzie zawiedziony i będzie miał co opowiadać swoim dzieciom i wnukom. Jednak już teraz pojawiają się typy na nazwę obiektu jak m.in. Wasurian Race Track (od „zbitku” słownego angielskiej nazwy województwa warmińsko-mazurskiego – Warmian-Masurian Voivodeship), a także sugestia by nosił on imię pierwszego polskiego kierowcy Formuły 1, czyli Roberta Kubicy. Póki co, nie pozostaje nam nic innego jak czekać na kolejne informacje dotyczące nowego polskiego toru wyścigowego, które być może znów pojawią się... na Prima Aprilis w przyszłym roku.