Autostrada A1 w Łódzkiem jest... za głośna
Po wniosku Najwyższej Izby Kontroli, dotyczącym zbyt wysokiego poziomu hałasu wzdłuż oddanej do ruchu w połowie 2016 r. autostrady A1 na odcinku od Strykowa do Tuszyna, marszałek województwa łódzkiego wszczął postępowanie administracyjne wobec Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad.
W 2018 r. NIK przeprowadziła kontrolę w łódzkim oddziale GDDKiA. Badania zlecone przez NIK oraz 1300 skarg mieszkańców zgłoszonych do organów ochrony środowiska oraz oddziału GDDKiA w Łodzi potwierdzają, że hałas jest uciążliwy dla ludzi mieszkających w pobliżu autostrady.
W wyniku kontroli na zbadanym odcinku autostrady A1 stwierdzono w pięciu, spośród 14 badanych miejsc, przekroczenia wartości dopuszczalnych poziomów dźwięków w porze nocnej. Pomiary dokonane przez Instytut Ochrony Środowiska-Państwowy Instytut Badawczy wykazały przekroczenie dopuszczalnego normą poziomu 56 dB od 0,3 dB do 2,3 dB.
Najwyższa Izba Kontroli zdecydowanie opowiedziała się po stronie mieszkańców i wystąpiła w tej sprawie do zarządcy tego odcinka A1, czyli GDDKiA. Z uwagi na brak reakcji prezes NIK skierował pismo do marszałka województwa, w którym domagał się wyjaśnień i wskazał art. 362 ustawy - Prawo ochrony środowiska, w którym mowa o nałożeniu obowiązków na podmiot negatywnie oddziałujący na środowisko. Wszczęte właśnie postępowanie na mocy kodeksu postępowania administracyjnego jest więc konsekwencją pasywności GDDKiA i determinacji NIK.