Auto warte grzechu.
Toyota jest bardzo dymna ze swojej wysokoprężnej jednostki o mocy 177 KM. Jest tak zadowolona, że wprowadziła ją do nawet do Lexusa IS, który z tym dieslem i pakietem Sport okazuje się być bardzo ciekawą propozycją.
<b>Toyota jest bardzo dumna ze swojej wysokoprężnej jednostki o mocy 177 KM. Jest tak zadowolona, że wprowadziła ją do nawet do Lexusa IS, który z tym dieslem i pakietem Sport okazuje się być bardzo ciekawą propozycją. </b><br />
<p class=maintext>Wyposażony w szereg systemów ABS, EBD, Vehicle Dynamics Integrated Management (VDIM), Electronic Brakeforce Distribution (EBD), Vehicle Stability Control (VSC), Traction Control (TRC) i Electric Power Steering (EPS) jest bardzo nowoczesnym projektem, jak przystało na Lexusa także pod względem wyglądu jest bardzo twórczy. Nie mieliśmy okazji sprawdzić możliwości tego samochodu, koledzy po fachu twierdzą, że nie jest tak rewelacyjnie jak w Avensisie. Przyspieszenie od 0-100 km/h w 8.9 sekundy jednak wydaje się być wystarczające. Co jest, jednoznacznie atrakcyjnego w tym aucie? Z całą pewnością komfort, który odpowiada standardom Lexusa, wykończenie i spasowanie elementów wykończenia wnętrza nie pozostawia nic do życzenia, a kolejnym, bezdyskusyjnym atutem jest wygląd. Mentalność samochodu jest tak zauważalna, że nie da się go pomylić z żadnym innym, chyba każdemu się podoba, a do tego w pakiecie Sport jest jeszcze bardziej agresywny. Czy warto? Oczywiście, dlatego, że jakby nie było, jest to Lexus – prestiż. Dodatkowo komfort, japońska technologia i znakomity design, wszystko w jednym aucie. </p>
<p class="rgh"><strong>Amadeusz Sejud</strong></p>