Audi R8 - nowe wcielenie, stare nawyki
Na zbliżającym się wielkimi krokami Salonie Samochodowym w Genewie zadebiutuje długo wyczekiwane Audi R8, ale już od wczoraj można oceniać jego wygląd i komentować zastosowane rozwiązania. Czy mamy do czynienia z rewolucją, ewolucją czy też niewypałem?
Niewypał to z pewnością nie jest - nie przesadzajmy - ale do rewolucji niestety daleko. Z jednej strony to dobrze, gdyż stylistyka Audi R8 mimo wielu lat na rynku nie starzała się, ale z drugiej strony... chyba spodziewaliśmy się czegoś innego. Ciężko w sumie powiedzieć czego, ale głosy zarówno fanów modelu, jak i postronnych obserwatorów są bardzo różne. Jedni są zadowoleni, inni zaś kręcą nosem. Głosów wyraźnego zachwytu jest niewiele.
Ciężko opisywać stylistykę, bo zmian w porównaniu do poprzednika jest dość sporo, choć podobieństwa są bardzo wyraźne. Niestety o ile poprzednik był, jak na swoje czasy, zaskakujący, tu zaskoczeń nie ma. Co więcej - zrezygnowano z wielu ciekawych elementów. Nie ma między innymi słynnych bocznych paneli. Zamiast tego mamy duży wlot powietrza wykonany z różnych materiałów w zależności od wyboru klienta. Z przodu mamy duży grill z ostrymi kątami oraz wykonane w technologii LED lub opcjonalne reflektory laserowe.
Z tyłu również mamy światła LED umiejscowione nad dużymi wylotami powietrza. W standardowej wersji pojawi się automatycznie wysuwany spojler, zaś w mocniejszej odmianie Plus będzie tam na stałe zamontowane niewielkie skrzydło. Na uwagę zasługuje dość pokaźnych rozmiarów dyfuzor oraz dwie końcówki układu wydechowego słusznych rozmiarów. Do tego oczywiście wiele różnych rodzajów felg w różnych rozmiarach. Warto również wspomnieć o wnętrzu, które prezentuje się bardzo nowocześnie i sportowo. Ciekawie wygląda kierownica, która zaczęła przypominać nieco te, stosowane np. w Ferrari.
A co pojawi się pod przeszkloną pokrywą silnika? Będzie to jednostka 5.2 FSI V10 o mocy 540 KM z momentem obrotowym 540 Nm w modelu bazowym. Odmiana Plus dostanie większy zastrzyk mocy - 610 KM oraz 560 Nm momentu obrotowego. Jeśli chodzi o osiągi, słabszy model przyspieszy od 0 do 100 km/h w 3,5 sekundy osiągając prędkość maksymalną 320 km/h. Wariant Plus na sprint do 100 km/h potrzebuje 3,2 sekundy zaś prędkość maksymalna to 330 km/h. A jak wygląda spalanie?
Zdaniem producenta średnie spalanie w słabszym modelu to 11,8 l/100km, natomiast wersja Plus potrzebuje około 12,4 litrów paliwa na przejechanie 100 km. Napęd przekazywany jest na koła za pośrednictwem zmodyfikowanej i poprawionej skrzyni 7-biegowej S tronic z trzema trybami pracy automatycznej oraz jednym trybem pracy manualnej. Oczywiście moc trafia na wszystkie koła za pośrednictwem systemu quattro. W normalnych warunkach napęd trafia nawet w 100 procentach na tylną oś, ale gdy zajdzie taka potrzeba elektrohydrauliczne wielotarczowe sprzęgło jest w stanie przenieść nawet 100 procent mocy na przednie koła.
Wypada również wspomnieć o wadze nowego Audi R8, która zmalała średnio o 50 kilogramów. Odmiana konwencjonalna waży około 1555 kilogramów, zaś mocniejsza Plus została odchudzona do 1454 kilogramów, co z pewnością przekłada się nie tylko na osiągi, ale i na jakość prowadzenia. Klienci mogą również zdecydować się na opcjonalne akcesoria aerodynamiczne tj. splitter, inny dyfuzor itp.
A jak wyglądają ceny? Sprzedaż powinna ruszyć już latem tego roku. Cena Audi R8 startuje od poziomu 165 tysięcy euro, zaś Audi R8 Plus kosztuje co najmniej 187 400 euro.