Aston Martin sięgnie po silniki innego producenta?
Niestety wbrew pozorom nie jest to najlepsza informacja dla miłośników brytyjskiej marki. Czemu? Otóż Aston Martin bardzo poważnie zastanawia się nad downsizingiem.
Niestety Aston Martin to kolejna marka, która ugina się nad tym idiotycznym trendem downsizingu jednostek napędowych. Oczywiście (mamy taką nadzieję...) do oferty nie trafią jednostki o pojemności 1,6-litra, ale sam fakt, że Aston Martin planuje sięgnąć po silniki Toyoty może odrobinę wystraszyć fanów marki.
Sam dyrektor generalny Astona Martina - Ulrich Bez - poinformował niedawno, że rozważa możliwość zmniejszenia pojemności silników w ofercie wszystkich modeli. Jedyną zaletą całego przedsięwzięcia jest fakt, że Aston nie zamierza wybierać malutkich silniczków, a jedynie jednostki V8 i V10 z oferty Toyoty.
A czy Toyota ma takie silniki? Owszem, na przykład w Lexusie IS-F oraz LFA - nie jest więc tak źle. Przypomnijmy, że Lexus IS-F napędzany jest 5,0-litrową jednostką V8 o mocy 422 KM z momentem obrotowym 502 Nm. Model LFA natomiast posiada silnik V10 o pojemności 4,8-litra i mocy 560 KM i 480 Nm momentu obrotowego.
Źródło: De Telegraaf