Aston Martin DB9 Bond Edition
Stu pięćdziesięciu bogaczy z całego świata będzie się mogło poczuć jak James Bond. Wszystko za sprawą specjalnej wersji Aston Martina i kilku specjalnych dodatków.
Najnowszy film o przygodach przystojnego i niezwykle utalentowanego agenta służb specjalnych Jej Królewskiej Mości wjedzie na ekrany kin w listopadzie tego roku. Z tej okazji Aston Martin nie omieszkał wykorzystać sytuacji i zaproponować klientom możliwość poczucia się niemal, jak postać odgrywana przez Daniela Craiga.
Bazą jest Aston Martin DB9 GT, czteroosobowe coupe napędzane sześciolitrowym silnikiem V12. Generuje on niespotykane dotąd w tym modelu 547 KM mocy i 620 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Napęd na tylne koła przekazywany jest poprzez skrzynię automatyczną Touchtronic II. Całość pozwala na rozpędzenie się do 100 km/h ze startu zatrzymanego w 4,5 sekundy oraz osiągnięcie 295 km/h.
Edycja specjalna nazywa się 007 Bond Edition, o czym świadczą specjalne plakietki. Także oparcia foteli zostały ozdobione odpowiednimi napisami wzbogaconymi charakterystycznym motywem znanym z czołówki filmów o Bondzie.
Pewnym zawodem może być fakt, że auta nie da się wyposażyć w żaden z gadżetów znanych z filmów. Wyrzutnia rakiet, fotel z katapultą, a może specjalne płozy? Nie tym razem. W salonach Aston Martina można dokupić jedynie stylowy zegarek Omega Seamaster sygnowany numerem agenta oraz ekskluzywną walizkę.
Cena zaczyna się od 165 tys. funtów. James Bond słysząc ją nie byłby wstrząśnięty, choć na pewno zmieszany. Dżentelmeni, jak wiadomo, nie rozmawiają o pieniądzach.