Artega upada - kolejna firma zostaje bankrutem
Kolejna firma na rynku ugina się pod przytłaczającym ciężarem kryzysu i ogłasza bankructwo. Nie jest to jednak następne biuro podróży, a niewielka niemiecka firma produkująca samochody sportowe - Artega.
Widać niewielkie manufaktury produkujące sportowe samochody na zamówienie nie mają w dzisiejszych czasach racji bytu. Ludzie wolą wsiąść za kierownicę oszczędnego kompaktu, a bogaci preferują sprawdzone rozwiązania i oferty największych graczy - Ferrari, Porsche, Lamborghini czy McLaren.
A zapowiadało się tak pięknie - na Salonie Samochodowym w Genewie Artega nie wykazywała żadnych oznak choroby pokazując model koncepcyjny zaprojektowany przez Henrika Fiskera, jak również znany wszystkim fanom marki model GT w wersji ze szklanym dachem. Niestety była to tylko przykrywka i dobra mina do złej gry.
Firma już od jakiegoś czasu borykała się z problemami finansowymi, czego dowodem może być przejęcie przez meksykańskiego biznesmena działającego w branży... piwnej. Nie wiemy, czy meksykańskie piwo jest tak słabej jakości, że atmosfera przeniosła się aż do Niemiec, czy może biznesmen nie pomyślał, że samochody i piwo nie idą w parze.
Oczywiście prawdziwy powód bankructwa nie jest jeszcze znany, ale mamy nadzieję, że w porę znajdzie się nowy inwestor. Radzimy jednak, aby firmą zainteresował się ktoś z większym pojęciem o samochodach, bo strategia z rynku piwnego, np. dwie puszki w cenie jednej na rynku motoryzacyjnym się nie sprawdzi.