Arrinera Hussarya GT już oficjalnie
Po zeszłorocznej prezentacji na targach w Poznaniu testowej jeszcze wersji wyścigowej Arrinery przyszła w końcu pora na oficjalną premierę tego polskiego supersamochodu. Jeszcze w tym roku Arrinera Hussarya GT weźmie udział w kilku wyścigach serii GT4.
Wszyscy, którzy marzymy o tym, by i Polska miała swoją własną markę motoryzacyjną, choćby miała być niszowa, mocno interesujemy się losami spółki Arrinery Racing i jej pierwszego modelu Hussarya. Właściciele spółki zdecydowali, iż na początku powstanie wersja wyścigowa, a dopiero potem ruszy również produkcja cywilnych odmian Hussaryi. I właśnie podczas światowych targów motoryzacyjnych Autosport International Racing Car Show w Birmingham, czyli największej i najważniejszej wystawie poświęconej motosportowi w Europie, zaprezentowana została długo wyczekiwana Hussarya GT.
W końcu też poznaliśmy więcej szczegółów technicznych pierwszego polskiego wyścigowego modelu. Inżynierowie położyli największy nacisk na uzyskanie optymalnej aerodynamiki. W tej kwestii współpracowano z zespołem prof. Janusza Piechny z Politechniki Warszawskiej. Powstało rozwiązanie, które ma lepiej dociskać auto do podłoża z minimalnymi tylko stratami na prędkości czy przyspieszeniu. Wykorzystano m.in. tzw. dolny splitter z wargą spiętrzającą oraz płaską podłogę, które mają ograniczyć zawirowania powietrza powstające w wyniku obracania się kół. W tylnej części podwozia znalazły się długi dyfuzor oraz dodatkow płat, który zwiększa siłę docisku. Na dachu natomiast znalazł się wlot powietrza, wykonany z włókna węglowego, który jest częścią układu dolotowego silnika.
Za napęd Arrinery GT odpowiada centralnie umieszczony silnik benzynowy V8 o pojemności 6,2 litra, który w zależności od konfiguracji będzie rozwijać moc od 420 do 650 KM oraz maksymalny moment obrotowy od 580 do 810 Nm. Napęd na koła tylnej osi będzie trafiać poprzez sekwencyjną 6-biegową skrzynię Hewland LLS, której przełożenia mogą być zmieniane również za pomocą łopatek umieszczonych przy kierownicy.
Wiele elementów, jakie znajdziemy w Arrinerze, jest autorską konstrukcją inżynierów Arrinery. W tym zawieszenie. Mamy tu do czynienia z tzw. układem push-rod, który składa się z dwóch trójkątnych wahaczy oraz regulowanych amortyzatorów i sprężyn firmy Ohlins, stworzonych jednak specjalnie na potrzeby wyścigowego modelu. Układ hamulcowy składa się z tarcz hamulcowych o średnicy 380 mm oraz 6-tłoczkowych zacisków. W Arrinerze znajdziemy ponadto sportowy ABS od Boscha, opony Michelin S8H na 18-calowych felgach.
Zastosowanie specjalnej stali pozwoliło obniżyć masę nadwozia do 1250 kg. Całe nadwozie wykonane jest z włókna węglowego, zaś podłoga oraz niektóre elementy wewnątrz pojazdu z kevlaru.
Przy okazji prezentacji Arrinery w Birmingham pojawiła się dwójka polskich kierowców wyścigowych - Małgorzata Rdest oraz Maciej Dreszer. Wprawdzie nie ogłoszono jeszcze oficjalnie składu zespołu wyścigowego Arrinery, ale obecność akurat tej dwójki kierowców może sugerować, iż są oni brani pod uwagę. Jeszcze w tym roku Arrinera GT Hussarya ma wystartować w wybranych wyścigach serii GT4 w klasie open, a być może również i w serii 24h Super Challenge Pirelli oraz British GT Championship.
Arrinerę Hussaryę GT będzie można również nabyć. Sprzedaż będzie prowadzona przez brytyjski oddział Arrinera Racing, a cenę polskiego wyścigowego modelu ustalono na 139 tys. funtów, czyli ok. 800 tys. zł.