Alpina D3 Bi-Turbo - nie do końca rozsądny
Kupując samochód z silnikiem wysokoprężnym nie kierujemy się emocjami, pięknym dźwiękiem, potrzebą dobrego przyspieszenia lub prędkości. Tego typu silniki z założenia są oszczędne i spokojne. Na szczęście od czasu do czasu ten stereotyp jest łamany, czego przykładem może być Alpina D3 Bi-Turbo.
Model co prawda zadebiutował już na 65. Salonie Samochodowym we Frankfurcie, ale dopiero teraz producent pokusił się o zaprezentowanie krótkiego filmu, na którym możemy zobaczyć model Alpina D3 Bi-Turbo w akcji. Przypomnijmy, że nowość w wariancie sedan i kombi pod maską kryje 3,0-litrową wysokoprężną rzędową "szóstkę".
Po kilku modyfikacjach silnik w modelu Alpina D3 Bi-Turbo osiąga moc 350 KM oraz moment obrotowy na poziomie 700 Nm. Takie parametry pozwalają przyspieszyć od 0 do 100 km/h w czasie 4,6 sekundy oraz osiągnąć prędkość maksymalną 278 km/h. Producent twierdzi, że zużycie paliwa to 4,9 l/100km zaś emisja CO2 do atmosfery wynosi 139 g/km.
Jeśli chodzi o wygląd, nie mogło zabraknąć charakterystycznych dla Alpiny felg, zmienionych znaczków, kilku subtelnych nakładek na zderzaki i progi, spojlera i kilku zmian we wnętrzu. Rzecz jasna model Alpina D3 Bi-Turbo jest nieco droższy od konwencjonalnego modelu 330d, ale wydaje się nam, że dopłata jest uzasadniona. Dla porównania, konwencjonalny model kosztuje 37,815 euro, natomiast zmodyfikowana wersja kosztuje 46,975 euro.