Alfa Romeo 4C zaprezentowana przed salonem w Genewie
Wreszcie się doczekaliśmy! Jeszcze przed oficjalną premierą modelu na Salonie Samochodowym w Genewie, Alfa Romeo wreszcie zaprezentowała model 4C. Spójrzmy na pierwsze zdjęcia modelu i sprawdźmy, co ma do zaoferowania.
Alfa Romeo 4C bazuje na platformie z włókna węglowego, dzięki czemu masa całości nie przekracza 1000 kilogramów. Co prawda nie ujawniono jeszcze konkretów dotyczących danych technicznych ani osiągów, ale mówi się, że na każde 4 kilogramy auta przypada jeden koń mechaniczny. A co znajdziemy pod maską?
Tam pojawi się prawdopodobnie turbodoładowany silnik o pojemności 1,75-litra i mocy 237 KM. Połączenie lekkiego nadwozia z taką jednostką pozwoli osiągnąć przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie około 4,5 sekundy, zaś prędkość maksymalna została ograniczona elektronicznie i wynosi 250 km/h.
Jeśli chodzi o wymiary, możemy spodziewać się około 4000 mm długości, 2000 mm szerokości i zaledwie 1180 mm wysokości. Rozstaw osi to 2400 mm. Zapewne szczegóły poznamy już wkrótce. Jeśli chodzi o ceny, niestety nie mamy dobrych wiadomości - będzie dość drogo. Podstawowa wersja będzie kosztować około 56 tysięcy euro, podczas gdy najdroższy wariant zamknie cennik kwotą około 64 tysięcy euro.
Producent wyjaśnia również genezę nazwy modelu:
Nazwa "4C" czerpie inspiracje ze swojej chlubnej przeszłości, przenosząc w czas przyszły osiągnięcia technologiczne oraz związane z nimi emocje. Odwołuje się do wielkiej sportowej tradycji Alfy Romeo - w latach trzydziestych i czterdziestych, nazwy 8C i 6C wyróżniały wtedy samochody cywilne oraz wyścigowe, wyposażone w mocne silniki ośmiocylindrowe oraz innowacyjne sześciocylindrowe, uzyskując docelowy stosunek masy do mocy taki, jak w prawdziwym samochodzie wyścigowym, czyli poniżej 4 kg/KM, ale stawiając nie tyle na dostarczaną moc, co na ograniczenie masy, tak, aby zapewnić lepszą elastyczność i osiągi.