Seat Arona – crossover (prawie) idealny
Moda na SUV-y i crossovery zaczyna być męcząca. Każdy producent chwali się nowymi samochodami w tych segmentach, trwa nieustanny wyścig zbrojeń, choć „zbrojenia” należałoby zamienić na słowo „personalizacja”. To właśnie indywidualny charakter takich samochodów, ich maksymalna wszechstronność oraz niepowtarzalny, atrakcyjny wygląd to najważniejsze sprawy przy projektowaniu takich aut. Rynek samochodów z wyższym prześwitem rośnie na całym świecie w oszałamiającym tempie. Mając okazję testować wiele takich konstrukcji w ciągu roku, łatwo podzielić je na bardziej i mniej udane. Jednak pytanie, który z crossoverów i SUV-ów jest najlepszy? I dlaczego? W zasadzie każdy kierowca mógłby podać inny zestaw przymiotów, które powinien posiadać jego samochód marzeń z tych dwóch segmentów. Kiedy niedawno udawaliśmy się do Barcelony na prezentację nowego Seat Arona, nie spodziewaliśmy się niczego szczególnego – ot, po prostu kolejny crossover. Nikt z nas nie przeczuwał, że „Ibiza na resorach” sprawi nam aż tak wielką niespodziankę. I co prawda znaku jakości „crossover idealny” postawić nie możemy, to jednak do tego tytułu, w naszej ocenie, zabrakło niewiele.