To jest najgorszy samochód jaki miałem, a miałem ich 6. Przebieg potwierdzony gdy kupowałem miało 207tys. km. , auto ma stos dokumentów tj. faktury zakupu i rachunki za serwisy. Kupione po wizycie na stacji diagnostycznej, zero luzu, zawieszenie idealne. Podczas zrobienia nieco ponad 15 tys. km. tym autem, musiałem wymienić jakieś przeguby napędowe, amortyzator prawy, zrobić tylni zacisk hamulca. Komfort jazdy w tym samochodzie to jest porażka, szum już od 100 km/h podczas jazdy autostradą. Jedyny plus to dobre trzymanie się w zakrętach. Audi 80 to przy tym samochodzie limuzyna najwyższej jakości. Tutaj nawet środkowa kratka nawiewów potrafi trzeszczeć podczas jazdy. Jak ludzie tutaj piszą, że to auto jest komfortowe albo nie jeździli niczym lepszym to chyba wcześniej chodzili na nogach, albo mają zerową wiedze motoryzacyjną. Jak pojawi się korozja, to auto za 2 miesiące ma dziury w skorodowanym miejscu, tj. przednie błotniki. To auto nie ma nic wspólnego z Japońską motoryzacją to jakieś wielkie G. robione przez zlepek koncernów motoryzacyjnych. Nigdy więcej takiego wynalazku. Odradzam ludziom, którzy lubią czerpać przyjemność z jazdy, to auto ją zabiera w 100% i pokazuje jak nie należy robić samochodów.

Gdyby nie karoseria byłby Max... auto przede wszystkim wygodne... 1000 km bez żadnego postoju w żaden sposób nie przysparza bólu kręgosłupa. Prowadzi się rewelacyjnie. W 4 lata przejechałem 100 000 km i poza częściami które zużywają się jak w każdym innym samochodzie, wymieniłem jedynie olej. Oczywiście po zakupie kompletny rozrząd, oleje i filtru obowiązkowo były zrobione ( w każdym innym byłoby to samo). Poza tym zaciski ręcznego przez 4 lata i to wszystko co się przy nim robiło. Obecnie pasowało by tylko blachy poprawić...

Po przesiadce z Fiata Uno byłem wniebowzięty - tyle miejsca - cisza, klima itp. Do dziś jestem zadowolony z zakupu tego auta. Kupowałem w komisie jak to się mówi \"na pałę\" więc bez mechanika u boku itp. Na szczęście nie wtopiłem co prawda jak się później okazało był lekko stuknięty z przodu i z tyłu ale co najważniejsze nie ma rdzy nadal nigdzie. Silnik również cyka i nie ma nigdzie wycieku - jeżdżę od ponad roku. Przyspieszenie jak na diesla również bardzo fajne, chociaż nie o to mi chodziło. Prześwit jest większy niż u konkurencji w tym segmencie a to dla mnie plus bo jeżdżę często do lasu. Oczywiście nie ma aut bezawaryjnych nie łudźcie się. Ale koszt napraw nie jest jakiś straszny w porównaniu do mojego poprzedniego uniaka ;-)Jedyne co może irytować to to że w wersji hatchback półka z tyłu ciągle \"lata\" i stuka, ale się można przyzwyczaić.